Burmistrzowie Krasnegostawu i Rejowca wybrani. Dogrywka tylko we Włodawie

Włodawa
Wrzesień otrzymał od mieszkańców ponad 47,5 proc. poparcie. Oddali na niego 2638 głosów. Tymczasem wynik Łągwy to 1471 głosów (26,51 proc.) przy wyborczej frekwencji na poziomie 49,2 proc. W chwili wyborów w mieście było11 419 osób uprawnionych do głosowania, przy czym spośród nich karty do głosowania pobrało 5620.

– Po wyborach układ w radzie jest taki, że praktycznie do każdej sprawy trzeba będzie powoływać odrębne koalicje – mówi Jacek Żurawski, sekretarz miasta. – Tak zresztą było i w minionej kadencji. Najwięcej, bo po cztery mandaty wywalczyło PO oraz Włodawa Nasza Sprawa. Ponadto SLD uzyskało trzy mandaty, Cech Rzemiosł i Przedsiębiorcy dwa, a Razem dla Włodawy jeden.

Krasnystaw
W Krasnymstawie, tym razem niewielką przewagą zwyciężył Andrzej Jakubiec. Z woli większości wyborców będzie piastował swoją funkcję już przez szóstą kadencję.

Rywalem Jakubca była Hanna Mazurkiewicz z PO, ale w tych wyborach reprezentująca Klub Wyborczy Wyborców Krasnostawianie. Jej partia odmawiając jej oficjalnego poparcia, tradycyjnie udzieliła go Jakubcowi startującemu w wyborach z listy Porozumienia Ziemi Krasnostawskiej. W efekcie Jakubiec przy 43,26 proc. frekwencji otrzymał 3081 głosów (55,11 proc.), a Mazurkiewicz 3096 głosów.

Jeśli chodzi o nowy układ w radzie, to Jakubiec nie ma w niej już poparcia większości. Stało się tak dlatego, że PO tym razem nie uzyskała ani jednego mandatu. Porozumienie Ziemi Krasnostawskiej ma ich teraz sześć, PiS cztery, SLD trzy, a Krasnostawianie dwa. Oznacza to, że Porozumienie z braku PO będzie musiało szukać sobie nowego koalicjanta.

Rejowiec Fabryczny
Stanisław Bodys, wieloletni burmistrz Rejowca Fabrycznego nie mając rywala był wybierany na kolejną kadencję w formie referendum. Spośród głosujących 1394 osoby opowiedziały się za jego kandydaturą, a zaledwie 334 zajęły przeciwne stanowisko. Dało mu to ponad 80-procentowe poparcie, czyli jeśli chodzi o burmistrzów jedno z największych w województwie.

Bodys, reprezentując Komitet Wyborczy Wspólnota ma też ten komfort, że do 15-osobowej rady mandaty otrzymało 13 jego komitetowych kolegów. Wśród nich jest także Rober Szwed, od dwóch kadencji przewodniczący rady. Zapewne nadal będzie piastował tę funkcję, skoro spośród wszystkich nowych członków rady otrzymał największą liczbę głosów – 277.

– W pierwszej turze wyborów otrzymałem dostateczne poparcie, aby z podniesioną głową nadal ubiegać się o reelekcję. Plany na kolejną kadencję są już ustalone. Wraz ze współpracownikami dokładnie wiemy, co chcemy robić jeszcze w tym i kolejnym roku. Mamy zakontraktowane konkretne inwestycje za unijne pieniądze i bardzo chciałbym je dokończyć.

– Intensywnie przygotowuję się do drugiej tury wyborów. Już pierwsza tura wykazała, że lewicowi kandydaci, szczególnie w terenie cieszą się znaczącym poparciem. Liczę na to, że sprawdzony, lewicowy elektorat jeszcze raz poderwie się do działania. Słowem pomimo przewagi głosów, jakie otrzymał mój przeciwnik, jeszcze się nie poddałem.

– W Radzie Miasta od lat nie było i głęboko wierzę, że nie będzie partyjnych podziałów. Po wyborach nie powinno mieć znaczenia to, kto z jakiej listy startował. Z chwilą rozpoczęcia pracy ma się liczyć tylko interes mieszkańców i naszego miasta. Wspólnie mamy jeszcze wiele do zrobienia.

– Cieszę się, że wygrał samorząd, a nie partyjnictwo. Znowu mamy doświadczoną i kompetentną radę. Wyborcy nie dali się zwieźć wyborczym hasłom, ale postawili na ludzi, których znają, doceniają i darzą zaufaniem. Dlatego nie obawiam się ambitnych wyzwań, które nas czekają.