Jeśli mieszkańcy miasta będą kupować miejsca na urny, to budowa kolumbarium ruszy szybciej.
– W tym przypadku gospodarze miasta zadziałali perspektywicznie – mówi Andrzej Roguski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, któremu podlega miejski cmentarz. – Prędzej czy później i tak musieliby podjąć taką decyzję choćby z uwagi na to, że przylegający do cmentarza teren zgodnie przewidziany jest pod nekropolię. Nie można tam postawić domu, czy zbudować bazy dla firmy.
– W grobach zakupionych dla ludzi, którzy jeszcze żyją, bądź takich, w których jest pochowana dopiero jedna osoba, a może być od 2 do 4, jest jeszcze około 7 tys. wolnych miejsc – mówi Waldemar Leonowicz, kierownik chełmskiego cmentarza. – Ponadto mamy jeszcze około 300 grobów nie wykupionych.
Chętnych na groby może być mniej, bo na cmentarzu ma się pojawić kolumbarium, gdzie będzie można chować urny z prochami. Inwestycja miała ruszyć w tym roku, ale na przeszkodzie stanęła …katastrofa budowlana. Zawalił się mur cmentarny od strony ul. Emilii Plater. Jego odbudowa pochłonęła znaczną część kwoty 350 tys. zł przeznaczonych na kolumbarium. Dlatego budowa obiektu rozpocznie się dopiero w 2015 r.
– Dokumentacja kolumbarium jest już gotowa – mówi Roguski. – Koszt całej inwestycji szacujemy na 1,8 mln zł i dlatego chcemy rozłożyć ją na cztery etapy. Chyba, że zainteresowanie wykupem niszy będzie tak duże, że będzie nas stać na przyspieszenie prac.
Jak mówi Leonowicz, zainteresowanie pochowkiem w kolumbarium jest coraz większe. W projekcie każda z niszy ma pomieścić cztery urny. Zdaniem kierownika, jeśli urny będą nieduże, to może ich się w niszy zmieścić nawet osiem.