Już dwa miesiące temu powinni opuścić swoje lokale. Wciąż jednak tam mieszkają.
W połowie stycznia inspektor nadzoru budowlanego wyłączył z użytku budynek przy ul. Mickiewicza 13. Miasto umieściło na nim tablicę z ostrzeżeniem "Uwaga! Budynek zagrożony katastrofą budowlaną. Przebywanie w budynku grozi śmiercią lub kalectwem”. W ten sposób urzędnicy uspokoili swoje sumienie. Blady strach padł natomiast na tych, którzy wciąż tam mieszkają.
- Ilekroć wchodzę do budynku zastanawiam się, czy jeszcze z niego wyjdę - mówi jedna z lokatorek. - Czuję się, jak skazaniec, który czeka na śmierć. Bo na nowe lokum widoków nie ma.
Ściany budynku są popękane, sypie się z nich tynk. Nie lepiej wygląda dach. Konstrukcja jest przegniła, a jego poszycie skorodowane. Wchodząc po zmurszałych schodach ma się wrażenie, że zaraz runą. W budynku panuje wszechobecna wilgoć. Jest zimno, a po mieszkaniach hula wiatr. - W domu w butach chodzimy, bo w ciapach się nie da. Nogi z zimna drętwieją - skarżą się mieszkańcy. - Z kolei w lecie można się udusić. Okien już od trzech lat nie otwieramy. Jak kiedyś sąsiadka chciała wywietrzyć i je otworzyć, to z całą futryną na ulicę poleciało. Dobrze, że nikt tamtędy nie przechodził, bo strach pomyśleć co by było.
Za mieszkanie w takiej ruinie lokatorzy opłacają wcale niemały czynsz. - Około 100 zł nas to kosztuje - skarży się jedna z kobiet. - Do tego dochodzi opał i światło. Wiem, że miasta nie obchodzi, ile wydaję na energię czy węgiel. Ale to duża kwota w naszym budżecie. Gdybyśmy mieli normalne warunki, na pewno ogrzanie mieszkania tyle by nie kosztowało.
Czy lokatorzy zagrożonego katastrofą budynku mają jakieś szanse na nowe mieszkania? - Dałabym im już dzisiaj, gdybym tylko miała - deklaruje Anna Misiura, p.o. dyrektor Wydziału Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miasta Chełm. - Mnie na już potrzeba 20 lokali dla osób, których trzeba natychmiast wyprowadzić. Bo z użytkowania wyłączony jest nie tylko budynek przy Mickiewicza. To samo dotyczy budynków przy ul. Kolejowej 7 i 9 oraz ul. Ogrodowej. Jak tylko będą jakieś mieszkania z odzysku, na pewno przydzielimy je tym rodzinom.