Kiedy 12 listopada wystąpiliśmy na naszych łamach z pomysłem zapisania w Statucie Miasta prawa mieszkańców...
Przyjęcie zmian w Statucie Miasta ma się znaleźć w porządku dziennym ostatniej tegorocznej sesji rady. Chodzi o to, aby poza prezydentem miasta, co najmniej trzema radnymi, komisjami, klubami i przewodniczącym rady inicjatywa uchwałodawcza należała także do mieszkańców. Wygląda zatem już na to, że nawołując do takiego rozwiązania postawiliśmy na swoim.
Obietnicę rychłego przeprowadzenia głosowania nad zmianami w statucie złożył nam Stanisław Mościcki, przewodniczący rady. Kiedy przedstawiliśmy mu nasz pomysł nie miał żadnych wątpliwości. - Demokracji nigdy za dużo - powiedział. -
Mieszkańcy muszą mieć namacalny dowód na to, że są współgospodarzami swojego miasta. Obiema rękami podpiszę się pod projektem uchwały w sprawie zmiany Statutu Miasta, a wraz ze mną cały Klub Radnych Rozwój i Demokracja.
Okazało się, że Mościcki posunął się jeszcze dalej. Oficjalnie wystąpił do Agaty Fisz, prezydent Chełma z wnioskiem o przygotowanie projektu zmian w Statucie Miasta "celem dostosowania go do aktualnie obowiązujących przepisów i z jednoczesnym uwzględnieniem obywatelskiej inicjatywy umożliwiającej grupom mieszkańców kierowanie do rady projektów uchwał.” Oczekuje też analizy prawnej.
Podobne przedsięwzięcie udało nam się już przeprowadzić w Lublinie. Tam mieszkańcy mogą już korzystać z prawa formułowania projektów uchwał i wnoszenia ich pod obrady rady. Pod warunkiem, że zbiorą pod projektem co najmniej 1 tys. podpisów. Zdaniem Kazimierza Mazurka, seniora wśród chełmskich radnych, w naszym przypadku wystarczyłoby 500. Tymczasem w liczącym około 100 tys. mieszkańców Słupsku ten pułap ustalono na poziomie około 400 podpisów. Mazurek obawia się, że rada przyjmując taki poziom nic innego by nie robiła, tylko rozpatrywała kolejne projekty obywatelskie.
Naszym pomysłem na umocowanie mieszkańców w prawie do inicjatywy uchwałodawczej podzieliliśmy się też ze Zbigniewem Matuszczakiem, posłem na Sejm RP z listy LiD. - Trudno mówić o w pełni demokratycznej społeczności, jeśli ta nie ma bezpośredniego prawa uczestniczenia w podejmowaniu żywotnych dla niej decyzji - powiedział. Zapewnił też, że będzie namawiał radnych z lewicy, aby w grudniu zagłosowali za przyjęciem korzystnych dla mieszkańców zmian w Statucie Miasta.