W miejscowości Suszeń, w powiecie krasnostawskim, nissan prowadzony przez pijanego kierowcę dachował. Z samochodu wypadł granat moździerzowy z zapalnikiem.
Obydwaj mężczyźni byli pijani: 36-latek miał 3,7 promila alkoholu w organizmie, jego kompan 3,2 promila.
Obok auta leżał granat moździerzowy o kalibrze 120 mm z wkręconym zapalnikiem, który najprawdopodobniej wypadł z przewróconego pojazdu. Zabezpieczył go patrol minerski.
Policjanci ustalają, który z zatrzymanych mężczyzn kierował pojazdem oraz do kogo należał niewybuch.