Rozmowa z Pauliną Zarębską-Denysiuk, pomysłodawczynią i organizatorką „Handlowego święta ulicy Zamojskiej”.
• Dlaczego w sobotę warto zajrzeć na ulicę Zamojską?
– Przede wszystkim na zakupy. To jedna z najbardziej handlowych ulic w naszym mieście. Jest tu ponad 60 zakładów o różnym profilu, zatrudniających od jednej do kilkunastu osób. Są tu sklepy z tkaninami, sukniami ślubnymi, hurtownie fryzjerskie, jubiler, fryzjer, czapnik… Chcemy pokazać jak ważna jest to ulica. O takich rzeczach mało się mówi, mało pisze. Ośrodek Brama Grodzka Teatr NN zbiera relacje ludzi, którzy tu mieszkają i pracują, ale nie wszyscy rozmówcy zgadzają się, by były one powszechnie udostępniane. Brakuje wiedzy o tym miejscu, rzetelnych opracowań historycznych. A to właśnie najważniejsze w rewitalizacji – wyjść do ludzi, porozmawiać z nimi, poznać ich potrzeby.
• Bo właśnie od pomysłu rewitalizacji tzw. dzielnicy Żmigród się zaczęło…
– Tak, przedsiębiorcy o tych planach dowiedzieli się z prasy i napisali list protestacyjny do Rady Kultury Przestrzeni. Obecnie trwają prace na Modelową Rewitalizacją dzielnicy Podzamcze. Chodzi o to, by przywrócić w to miejsce rzemiosło. Świetnie. Ale warto pomyśleć, popracować, nad tym co już jest. Bo za chwilę może już nie być.
• Jak przedsiębiorcy zareagowali na pomysł organizacji takiego wydarzenia?
– Znakomita większość jest „za”, daje tego dnia rabaty na swoje towary czy usługi. Magda Denysiuk była praktycznie u każdego, prosiła o wypełnienie prostych ankiet. Pytałyśmy o profil zakładu, liczbę pracowników, o to czy wezmą udział w święcie ulicy, czy dadzą rabaty.
• I jaki wynik?
– 40 zakładów bierze udział. 5 nie, bo nie pracuje w soboty, 10 nie ze względu na inne plany (urlop, ślub, itp.), a w czterech właścicieli nie ma na miejscu, to sklepy sieciowe. Nie czują, że to potrzebne.
• Po zakupach, o godz. 16 na Moście Kultury spotkanie sąsiedzkie i poczęstunek.
– Tak, to najważniejsza część wydarzenia. Chcemy by przedsiębiorcy poznali się między sobą, a mieszkańcom innych części miasta opowiedzieli o swojej ulicy. To nie do końca może się udać, bo to ludzie nieprzyzwyczajeni do publicznych wystąpień. Czapnik, Kazimierz Wójcik, jeśli się będzie dobrze czuł to będzie opowiadał. Poza tym będzie o ziołach, układanie bukietów, poczęstunek. A o godz. 20 zagrają Czarne Lwy z Przedmieścia - to zawsze gwarantuje dobrą zabawę.