Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Gry

27 stycznia 2010 r.
19:17
Edytuj ten wpis

Settlers: Narodziny Kultur. Jak za dawnych, dobrych czasów

Podróże w czasie są możliwe – to pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy po odpaleniu krążka z nowymi Osadnikami. Recenzja gry The Settlers: Narodziny Kultur.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Przyznam się, że ostatni raz w Settlersów grałem jeszcze w latach 90-tych. Była to druga część nowopowstałej serii. Kiedy więc zabrałem się za granie w Narodziny Kultur, miałem wrażenie, że przeniosłem się w czasie. Wszystko jest tu takie, jak dziesięć lat temu.

Egipcjanie kontra Bawarowie kontra Szkoci

Gra składa się z jedenastu misji połączonych lekko zakręconą i przyznam: mało ciekawą fabułą. Do naszej dyspozycji oddano trzy frakcje: Egipcjan, Bawarów i Szkotów. Egipcjanie to doskonali gospodarze, którzy w walce polegają głównie na swojej liczebności (bo wojownicy z nich kiepscy). Szkoci z kolei specjalizują się w wojnie. Z drugiej jednak strony słabo im wychodzi zarządzanie swoją mieściną. A Bawarowie miłują piwo i… niewyróżniający się na żadnym polu.

Cele misji nie są zbyt zróżnicowane: przeważnie ograniczają się do wybudowania odpowiednich budynków lub wyprodukowania konkretnych produktów. Czegoż jednak więcej można spodziewać się po grze ekonomicznej?
Przejrzysta struktura produkcji deski

Niezależnie od stawianych przed nami celów, drogą do ich osiągnięcia będzie za każdym razem budowa/rozbudowa naszej osady. Stawiamy kolejne budowle, łączymy je odpowiednio drogami i patrzymy, jak nasi mali, śmieszni osadnicy uwijają się nosząc towary pomiędzy rozmieszczonymi na drogach chorągiewkami.

Ważne jest, aby nasza osada była samowystarczalna: jeśli np. zabraknie nam w pewnym momencie desek, nie będziemy mogli budować kolejnych struktur, jeśli nie wydobędziemy odpowiednich surowców, nie będziemy mogli produkować odpowiednich narzędzi itd.

Sieć tego typu zależności utkana jest w sposób dość przejrzysty i przemyślany. Gracz szybko zorientuje się, że niektóre struktury lepiej stawiać blisko siebie (np. chatę drwala dobrze postawić obok tartaku), ale ta wiedza to za mało, żeby dobrze zaprojektować swoją osadę.

Trzeba się czasem nieźle napracować, żeby wszystko działało jak w zegarku. Należy również pamiętać, że w osiągnięciu celu przeszkadzają nam także wirtualni przeciwnicy. Walka oczywiście jest w tej grze obecna. Nie spodziewajmy się jednak rozbudowanych opcji strategicznych. Settlersi to przede wszystkim gra ekonomiczna, a potyczki zbrojne są tutaj swego rodzaju dodatkiem i niekoniecznie jedynym i najlepszym sposobem na osiągnięcie zamierzonych celów.
Krecha rządzi

O ile sama rozgrywka praktycznie nie zmieniła się w stosunku do pierwszych części serii, o tyle grafika, na szczęście, już tak. Trzeba przyznać, że pod tym względem gra prezentuje się całkiem nieźle, nawet na zbliżeniach. Oprawa ma charakterystyczny kreskówkowy klimat, który mnie osobiście bardzo przypadł do gustu; ciepłe pastelowe kolory, charakterystyczne pękate, nieco gapowate postacie.

Miło popatrzeć na takie widoki, zwłaszcza, że za oknami mróz trzaska aż miło. Jedyną rzeczą jaką moim zdaniem, należałoby dopracować, to wygląd postaci pojawiających się w przerywnikach dialogowych. Podczas rozgrywki na ekranie nieraz pojawiają się postacie, które dają nam rady, oznajmiają cele albo po prostu sprzeczają się między sobą. Czasami ta wymiana zdań może być nawet zabawna, ale modele wspomnianych bohaterów są dość kiepskiej jakości, a animacja… cóż, w zasadzie jej nie ma (np. mówią z zamkniętymi ustami).

Muzyka w grze także jest przyjemna. Zależnie od tego, jaką gramy frakcją, usłyszymy motywy dla niej charakterystyczne. Utworów tych może nie ma zbyt wiele, ale są miłe dla ucha i nie nużą nawet po wielu godzinach grania. Dźwięki również stoją na wysokim poziomie i też wpisują się w kreskówkowo-bajkowy klimat. Co bardzo ważne: gra działa płynnie nawet na nieco starszych komputerach.

W dodatku przez dość długi czas grania nie natknąłem się na żadne poważniejsze błędy utrudniające rozgrywkę, co przecież nagminnie zdarza się nawet w znacznie większych i droższych produkcjach.

Gra posiada tryb multiplayer. Niby nic w tym nadzwyczajnego, tryby rozgrywki też nie są jakieś szczególnie odkrywcze. Bardzo fajną, swego rodzaju nowością jest za to wirtualne lobby. Możemy w nim pochatować z innymi graczami, dostępne są tam także mini gry (np. w karty), które są miłym urozmaiceniem w oczekiwaniu na rozgrywkę.
WYROK

Przyznam, że naprawdę dobrze bawiłem się powracając po latach do świata Settlersów. To wesoła i odprężająca rozgrywka. Malkontenci mogą narzekać, że dostajemy produkt, który od tego sprzed dziesięciu lat różni się jedynie lepszą grafiką. Dla mnie to zaleta, a nie wada.

Humor i lekkie podejście do tematu gier ekonomicznych to kolejne plusy produkcji. Jeśli chodzi o minusy, to w zasadzie trudno tutaj jakieś wymienić. Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to wtórność rozgrywki. W niemal każdej misji mamy do czynienia z tym samym, a rozgrywka po pewnym czasie może wydać się dość monotonna.

Z drugiej jednak strony to zarzut, który mógłbym wystosować pod adresem praktycznie każdej gry ekonomicznej. Polecam tę grę każdemu, kto jeszcze nie miał okazji zapoznać się z Osadnikami.

Nasza ocena: 5-/6

Pozostałe informacje

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami
ZDJĘCIA
galeria

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami

We wtorkowy wieczór, mimo kapryśnej pogody, Plac Zamkowy w Lublinie wypełnił się po brzegi. Tysiące mieszkańców przyszło, by wspólnie świętować wolność podczas niezwykłego widowiska muzycznego „Polska na Tak!”. Koncert, który połączył różne pokolenia artystów i widzów, był hołdem dla niepodległości, solidarności i otwartości. Zobaczcie naszą fotogalerię.

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości
galeria

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości

Na strzelnicy lubelskiego „Snajpera” rywalizowali zawodnicy klubów strzeleckich oraz osoby indywidualne posiadające licencje albo patenty strzeleckie. Najwyższe trofeum to Puchar Niepodległości.

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Do poważnego wypadku doszło dzisiaj wieczorem około godziny 18:15 w miejscowości Moszczanka (woj. lubelskie), na drodze krajowej nr 48 na odcinku Dęblin – Kock.

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki
RECENZJA

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki

Czy młoda osoba, która popełniła zbrodnię, powinna spędzić resztę życia za kratami? Historia Moniki Osińskiej pokazuje, że odpowiedź nie jest prosta.

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie
RELACJA

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie

W Warszawie prezydent Karol Nawrocki złożył wieńce, wręczył odznaczenia i nominacje generalskie, a w Gdańsku premier Donald Tusk uczestniczył w Paradzie Niepodległości, podkreślając jedność i wspólną odpowiedzialność za kraj.

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej
galeria

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej

Wydarzenie, przygotowane we współpracy z Teatrem z Nasutowa, pozwoliło uczestnikom przenieść się do obozu legionistów z 1918 roku i poczuć atmosferę tamtych przełomowych dni.

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości
ZDJĘCIA
galeria

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości

Zebranie Rady Miasta, uroczysty apel, defilada i złożenie wieńców pod pomnikami bohaterów – tak w Lublinie przebiegały obchody Narodowego Święta Niepodległości z udziałem przedstawicieli władz miasta i województwa.

Budynek Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” przy ul. Królewskiej 3 w Lublinie w czasie strajku nauczycieli Lubelszczyzny, 1981 r.
DODATEK IPN

„SOLIDARNOŚĆ". Polska droga do wolności

Wybuch masowych strajków pracowniczych w 1980 r. w Polsce był wyrazem buntu wolnościowego Polaków wobec rzeczywistości komunistycznej. Powstały w ich wyniku wielomilionowy ruch związkowy „Solidarności” okazał się jednym z największych fenomenów w tysiącletnich dziejach naszego kraju.

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Nowy mural przy ul. Zamojskiej stał się artystycznym akcentem obchodów Święta Niepodległości. Lublin jako pierwszy w Polsce włączył się w akcję „Polska na TAK!”

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert
zdjęcia, wideo
galeria
film

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze - powtarzali dzisiaj w swoich przemówieniach przed Pomnikiem Niepodległości - wiceprezydent Puław, Grzegorz Nowosadzki i przewodniczący rady miasta - Mariusz Wicik. Kwiaty pod pomnikiem złożyły delegacje lokalnych władz, szkół i służb mundurowych.

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"
DODATEK IPN

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów było procesem rozłożonym w czasie i wielowymiarowym. Polski sukces z 1918 r., zwieńczony ustaleniem granic odrodzonego państwa, miał wielu ojców, którzy różnymi drogami i za pomocą różnych metod dążyli do wielkiego celu Polaków – odzyskania niepodległego państwa.

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium