W poniedziałek na wyspie Giglio u wybrzeży Toskanii (Włochy) rozpoczyna się akcja podnoszenia wraku Costa Concordii. Przywracanie do pionu zatopionego w 2012 roku statku może potrwać od kilkunastu godzin do nawet kilku dni. Jeśli uda się to zrobić, wycieczkowiec zostanie odholowany od toskańskiego portu Piombino, gdzie zostanie zezłomowany. W operację podniesienia wraku, jakiej w przypadku jednostki o takich rozmiarach nigdy dotąd nie przeprowadzono, zaangażowanych jest około 500 ekspertów i techników z 26 krajów świata, między innymi pracownicy firmy z Gdańska. Całe to przedsięwzięcie ma kosztować co najmniej 600 mln euro. Wycieczkowiec o długości 300 metrów, wysokości 70 metrów i pojemności 114 tys. ton rejestrowych brutto uległ katastrofie 13 stycznia ubiegłego roku, wchodząc na skały u brzegów wyspy. Zginęły wtedy 32 osoby.