Wczoraj do firmy FoodCare wkroczył komornik z nakazem zajęcia produktów marki Tiger. To efekt sądowego sporu między producentem napoju a byłym pięściarzem Dariuszem Tigerem Michalczewskim - donosi dziś pressserwis.
Jak dowiedzieli się dziennikarze branżowego miesięcznika Press, że decyzja sądu uniemożliwia firmie sprzedaż napoju Tiger. Producent prawdopodobnie będzie musiał go wycofać ze sprzedaży.
Tymczasem na przełomie listopada i grudnia FoodCare rozpoczął kampanię rebrandingową Tiger Black Energy Drink, która miała potrwać do stycznia 2011 roku. Jest prowadzona w telewizji, kinie, Internecie i na nośnikach reklamy zewnętrznej. Na razie nie wiadomo, czy kampania zostanie wstrzymana.
Spór między Michalczewskim a FoodCare o to, kto jest twórcą marki Tiger, trwa od dwóch lat i toczy się przed Urzędem Patentowym oraz krakowskim sądem.
W 2003 roku FoodCare i Michalczewski razem wprowadzali markę na rynek. Były bokser udzielił FoodCare licencji na wykorzystanie znaku towarowego Tiger oraz swojego wizerunku. Wystąpił w kampanii wprowadzającej napój.
Jednak współpraca popsuła się, gdy dwa lata temu prawnicy Michalczewskiego wyśledzili, że FoodCare bez jego wiedzy usunął wizerunek pięściarza z produktu oraz zmodyfikował napój. Michalczewski ma także pretensje, że producent stworzył konkurencyjną markę N-gine (jej twarzą jest Robert Kubica). Jego zdaniem odbiera ona konsumentów Tigerowi.
Od przełomu 2006 i 2007 marka Tiger jest liderem polskiego rynku napojów energetycznych pod względem wielkości sprzedaży. Polska jest pierwszym rynkiem, gdzie lokalnej marce z tego segmentu udało się pokonać Red Bulla.