- Może ta tragedia przerwie pasmo kłamstw Może otworzy drogę pojednania między naszymi narodami - mówił podczas mszy żałobnej w zamojskiej Katedrze biskup Mariusz Leszczyński. Słuchały go setki mieszkańców miasta oraz przedstawiciele władz Zamościa.
- Te wydarzenia mają oczywiście różne przyczyny, ale ich wymiar symboliczny jest identyczny - mówił biskup Mariusz Leszczyński.
- Jezus patrzy dziś na nas i woła: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. A my pytamy: po co ta śmierć? Dlaczego - ciągnał dalej biskup.
I za moment dodał: - Gdy dzisiaj ból rozdziera nasze serca, stajemy przed Bogiem i wołamy: Panie, dopomóż, pójdziemy!
Pogrążeni w żałobie mieszkańcy zamościa w milczeniu i zadumie słuchali jego słów. Wiele osób nie było w stanie powstrzymać łez.
Pani Monika przyszła na dzisiejszą mszę w intencji tragedii wraz z maleńką córeczką. Miała zupełnie inne plany na ten wieczór. Ale nie wahała się, by je zmienić.
- Jak mogłabym być gdzieś indziej? Nie modlić się za dusze naszych rodaków? Musiałam i chciałam tutaj być - zapewniła nas zamościanka.
W nabożeństwie wziął udział również prezydent Marcin Zamoyski, wraz z małżonką, także jego zastępcy: Iwonna Stopczyńska i Tomasz Kossowski. Byli także: przewodniczący Rady Miasta Jan Wojciech Matwiejczuk, poseł PiS Sławomir Zawiślak, przedstawiciele wielu miejskich instytucji i zwykli mieszkańcy miasta.