Karol D., oskarżony o uduszenie 14-latki przyznał się dzisiaj w sądzie do zbrodni i przepraszał rodziców dziewczynki za to co zrobił.
- Przyznaję się, że byłem w miejscu, gdzie Kamila straciła życie – stwierdził mężczyzna. Potem dodał, że nie chciał jej zabić. - Chciałem przeprosić jej rodziców za sytuację, która wynikła i swoich rodziców za to, ile wycierpieli przeze mnie – mówił Karol D.
14-letnia Kamila z podkraśnickiej wsi poznała starszego o cztery lata Karola latem ubiegłego roku. 18-latek spotkał się z nią 7 listopada. Przyjechał po dziewczynę przed szkołę. 14-latka wsiadła do jego samochodu.
Pojechali w okolice Rudnika Drugiego w gminie Zakrzówek. Przesiedli się na tylne siedzenie, pokłócili się. Karol D. przycisnął łokciem szyję dziewczyny do oparcia fotela. Na tyle mocno, że przestała oddychać.
Zwłoki przeniósł do zagłębienia na polu.