Nocą nie mogą spać, a stojące przy drodze budynki rozpadają się od wstrząsów. 62 mieszkańców Spiczyna i Kijan podpisało się pod petycją
Chodzi o drogę wojewódzką numer 829. Jeżdżą po niej tiry, które wywożą skały z kopalni Bogdanka. - Nocą jest dramat. Jak tiry jadą, to w domu aż szklanki dzwonią - mówi Elżbieta Krasucka, mieszkanka Spiczyna. - Mimo że przez Spiczyn obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h, to "tirowcy” go nie przestrzegają. Kiedyś jechałam za takim tirem, to pędził 80 km/h. W takim warunkach nie da się żyć - dodaje.
Mieszkańcy Kijan i Spiczyna mają tego dość, dlatego napisali petycję do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie. Pod petycją podpisało się 62 mieszkańców. Ludzie żądają, aby drogowcy na tym odcinku drogi wprowadzili zakaz wjazdu pojazdów o masie powyżej 12 ton.
Sprawę dokładnie zna Mirosław Krzysiak, wójt gminy Spiczyn. - Popieram wnioski zawarte w petycji mieszkańców. Na wspólnym spotkaniu przewoźników, szefostwa ZDW w Lublinie oraz mieszkańców uzgodniliśmy, że od godz. 22 do 6 rano "tirowcy” nie będą jeździć. Wszyscy się zgodzili z tym postulatem, tylko przewoźnicy tego nie przestrzegają. Jeden na drugiego zrzuca winę. Bodajże największym przewoźnikiem odpadów z Bogdanki jest PKS Chełm - mówi Mirosław Krzysiak, który jednocześnie dodaje, że w opracowaniu są plany przebudowy drogi na odcinku Kijany-Spiczyn. - Być może to rozwiąże problem, bo nie chodzi o to, aby całkowicie zakazać takich przewozów, tylko uczynić je jak najmniej uciążliwymi dla mieszkańców - dodaje wójt. A ten fragment drogi jest w fatalnym stanie, bo tiry zrobiły w asfalcie ogromne koleiny.
W domu Marii Źróbek ze Spiczyna po każdym przejeździe tirów odpada kit z okien. Dom z 1928 r. stoi 2,5 metra od jezdni. - Zrobiliśmy remont, ale tynk na zewnątrz dalej odpada. A jak nocą jadą, to jest taki łomot, że po prostu się budzę. I tak dzień w dzień. Najgorzej to jest z tymi dużymi samochodami z Bogdanki. One zawsze jadą po dwa, trzy. A gonią, ile tylko mogą - opowiada Maria Źróbek.
Jak ZDW w Lublinie ustosunkuje się do petycji mieszkańców Spiczyna i Kijan, o to zapytaliśmy zarząd drogą mailową. Odpowiedź mieliśmy otrzymać wczoraj do 15. Niestety, w ZDW nie zdążyli jej zredagować. Do sprawy powrócimy.