Na tym interesie mieli zarobić gospodarze i miejscowa szkoła. Tymczasem przedsiębiorca nie płaci na czas, konto podstawówki jest puste,
W Opatkowicach koło Puław znajdują się duże pokłady piaskowca. Dwa lata firma ABM Investment z Lublina temu zaczęła podpisywać z rolnikami umowy dzierżawy ich działek. Blisko 50 gospodarzy za udostępnienie terenu miało dostać jednorazowo tysiąc złotych oraz 1,60 zł za każdy wywieziony metr sześcienny piasku w miesięcznych transzach. Firma zobowiązała się też wpłacać po 7 groszy od każdego metra kopaliny na miejscową szkołę podstawową.
Na początku właściciele działek dostali obiecane pieniądze. Potem wypłaty się skończyły. Nic też nie wpłynęło na konto szkoły. - Do tej pory nie dostaliśmy ani złotówki - mówi Agnieszka Mizak, przewodnicząca rady rodziców.
Po kwietniowym proteście rolników, biznesmen wypłacił część pieniędzy. - Ale od kilku miesięcy znowu nic nie dostajemy - skarży się Krystyna Opacka, sołtyska Opatkowic.
Sławomir Bachanek podpisał umowę z firmą niedawno. Kiedy minął termin wypłaty pierwszych pieniędzy, postanowił się o nie upomnieć. - Nic to nie dało, dlatego zerwałem umowę - opowiada.
Gospodarz ogrodził swoją działkę taśmą. Ale budowlańcy, choć nie biorą już od niego piachu, to i tak przejeżdżają przez jego teren. Inny rolnik, który nie zgodził się na podpisanie umowy, został "załatwiony” w inny sposób. - Po obu stronach działki mojego syna powstały wykopy na ok. 10 metrów. Są tak blisko, że niebezpiecznie tu nawet chodzić. Skarpa może się w każdej chwili osunąć i kogoś zabić - mówi Tadeusz Walasek.
Gospodarze podejrzewają, że właściciel kopalni oszukuje ich na ilości wywożonego piachu. - Do tej pory nie pokazano nam żadnych rozliczeń - denerwuje się Krystyna Opacka.
Teoretycznie ewidencją ciężarówek powinien zajmować się pracownik firmy. Tymczasem w piątek, kiedy przyjechaliśmy na teren kopalni, pracownik był, ale... w swoim domu. - Z okna widzę drogę, a wszystkie firmowe ciężarówki rozpoznaję z daleka - twierdzi Tomasz Wiraszka.
Mężczyzna nie chciał nam jednak powiedzieć, ile tego dnia ich naliczył. Z kolei telefon szefa firmy ABM Investment Henryka Błaszczuka przez dwa kolejne dni był wyłączony.
Wójt gminy Puławy Marian Pawłowski obiecał pomóc mieszkańcom wsi: - Poproszę Wyższy Urząd Górniczy, aby przeprowadził kontrolę.