Włodzimierz R. – komornik z Lublina – ma dzisiaj stanąć przed sądem. Odpowie za niedopełnienie obowiązków. Chodzi o eksmisję przeprowadzoną u jednego z mieszkańców miasta.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy Lublin-Zachód. Henryk K. z Lublina oskarżał komornika o kradzież.
Zginąć miały rzeczy eksmitowanego mężczyzny – stylowe meble, obrazy i książki. Henryk K. kupował je m.in. na giełdach staroci. Dwa lata temu mężczyzna był eksmitowany przez Włodzimierza R. Dobytek dłużnika miał zostać przeniesiony do piwnicy. Wcześniej jednak komornik powinien dokładnie opisać każdy przedmiot. Według prokuratury, Włodzimierz R. tego nie zrobił. Nie dopełnił więc swoich obowiązków.
Z akt sprawy wynika, że doszło do tego, ponieważ część rzeczy należących do Henryka K. została uznana za bezwartościowe. W rezultacie wyrzucono je na śmietnik. Mężczyzna uznał, że jego dobytek nie był bez wartości. Utrzymywał też, że zniknęła część przedmiotów przeniesionych do piwnicy. Nie wiadomo, co się z nimi stało. Henryk K. sugerował, że ukradł je komornik.
Prokuratura nie znalazła dowodów kradzieży i umorzyła ten wątek sprawy. Komornik odpowie więc przed sądem jedynie za niedopełnienie obowiązków. Grozi za to do 3 lat więzienia. Włodzimierz R. nie przyznał się do winy. Z początkiem roku został zawieszony w obowiązkach przez szefa resortu sprawiedliwości.
Jako powód podano „działanie na szkodę dłużnika”.