Były współpracownik Totalizatora Sportowego z Chełma rozpoczął dziś głodówkę. Do przerwania protestu namówili go policyjni negocjatorzy.
- Zostałem do tego zmuszony - żali się Zaborowski. - Jestem u kresu wytrzymałości psychicznej. I zdeterminowany, bo dzieje mi się krzywda i dłużej tego nie zniosę.
Zaczęło się dwa lata temu. Pan Marian, przez 25 lat zatrudniony na umowę zlecenie, złożył do sądu pozew o ustalenie istnienia stosunku pracy. - Po pierwszej rozprawie zaczęto na mnie naciskać - opowiada Zaborowski. - Dzwonili do mnie, zastraszali, grozili wyrzuceniem z pracy. Żebym tylko wycofał pozew.
- A Edward Sidoruk (dyrektor lubelskiego oddziału Totalizatora - przyp. red.) zaczął się na mnie mścić - dodaje. - Żeby zmniejszyć moje obroty, 300 metrów obok mojej uruchomiono nową kolekturę. Gdy w listopadzie napisałem pismo z prośbą o remont mojego punktu, otrzymałem odpowiedź odmowną. I decyzję, że mam przenieść się do nowo-powstającej kolektury w sklepie Stokrotka.
- Chciałem poprawić standard usług i jakość pracy pana Zaborowskiego. On tego nie chciał - wyjaśnia Sidoruk. - Bo to będzie najgorsza kolektura w Chełmie - argumentuje pan Marian. - Mógłbym się przenieść, ale do kolektury, która powstanie w hipermarkecie Tesco.
Teraz to już jednak nie będzie możliwe. Z końcem listopada Zaborowski został zwolniony. - Okazało się, że pracował nie na swoich kodach dostępu do naszego systemu - tłumaczy Sidoruk. - Została złamana tajemnica służbowa. Musieliśmy rozwiązać umowę w trybie natychmiastowym.
Dzisiaj Zaborowski przyjechał do Lublina głodować. Na dmuchanym materacu rozłożył się w lubelskiej siedzibie Totalizatora. Dyrektor oddziału nie chciał z nim rozmawiać. Po południu wezwał policję.
Marian Zaborowski bez oporu opuścił siedzibę byłego pracodawcy. Zamierzał kontynuować swój protest pod budynkiem. Do powrotu do domu namówili go policyjni negocjatorzy. Funkcjonariusze odwieźli go wieczorem na dworzec, gdzie wsiadł w pociąg do Chełma.
Fragment listu Mariana Zaborowskiego do Okręgowego Inspektora Pracy
Jestem u kresu wytrzymałości psychicznej bardzo proszę i błagam pomóżcie mi bo już długo tego nie wytrzymam. (...)