Dwa mandaty po 100 złotych wlepili wczoraj strażnicy miejscy zarządcom kamienic, z których dachów zwisały śnieżne czapy i sople. Chodzi o Rynek i ul. Kołłątaja.
Wcześniej strażnicy karali m.in. administratora bloku mieszkalnego przy ul. Kleeberga. – Tu śnieg był zrzucany z dachu budynku bez jakiejkolwiek asekuracji dla znajdujących się obok przechodniów – mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej.
Tymczasem o karze roku więzienia mogącej grozić tym, którzy nie dopełnią obowiązku odśnieżania dachu przypomniały wczoraj służby wojewody. W specjalnym komunikacie zaapelowały o szybkie usuwanie śniegu, który podczas odwilży jest jeszcze groźniejszy. – Jest cięższy, przez co ryzyko uszkodzenia budynku wzrasta – ostrzega Kamil Smerdel, rzecznik wojewody.