Za każdy pojazd rodem z Ukrainy zapłacimy 1,7 mln zł. Takie wozy jeżdżą tylko na Wschodzie. Sprawdzone na Zachodzie solarisy były droższe o 8 tys. zł. Pojedziemy tańszymi.
O uruchomieniu montowni w Lublinie jako pierwszy poinformował konsul Ukrainy w Lublinie jeszcze przed otwarciem ofert złożonych w przetargu ogłoszonym przez Zarząd Transportu Miejskiego. Konsul powoływał się na poparcie prezydenta miasta.
W dniu otwarcia ofert okazało się, że o zlecenie walczą dwie firmy. Obie dały ceny wyższe od kwoty 61,7 mln zł, którą ZTM miał na ten zakup. Ursus chciał blisko 65 mln zł, a Solaris o 313 tys. zł więcej.
Przekroczenie kwoty przeznaczonej na zakup wystarczyłoby ZTM do unieważnienia przetargu. Ale prezydent miasta zdecydował, że dołoży pieniędzy i komisja wybrała polsko-ukraińską ofertę.
Od tego wyboru Solaris odwołał się do Krajowej Izby Odwoławczej. Twierdził, że wskazane przez Ursus i Bogdana akumulatory mające umożliwiać jazdę bez zasilania z trakcji nie spełniają wymogów ZTM i oferta ta powinna być odrzucona.
Umowa na dostawę trolejbusów może być zawarta za około miesiąc. – Wcześniej materiały przetargowe trafią do tzw. kontroli uprzedniej w Urzędzie Zamówień Publicznych, bo jest to duży zakup dotowany przez Unię – mówi Góźdź.
W jak dużym stopniu montaż Bogdanów ma się odbywać w Lublinie? Pytany o to przez nas rzecznik Ursusa, Mariusz Lewandowski nie podaje żadnych szczegółów.– Do czasu podpisania umowy wstrzymujemy się z odpowiedziami na pytania.
• Nawet na takie?
– Nawet.
Solaris, w przeciwieństwie do Bogdana dostarczał trolejbusy także na Zachód, m.in. do Niemiec, Austrii, Szwajcarii, Potrugalii i Włoch.