25-latek z Lublina odpowie za posiadanie i handel narkotykami. W mieszkaniu mężczyzny policjanci znaleźli ponad 320 gramów suszu konopi oraz blisko 20 gramów amfetaminy. Zatrzymany tłumaczył, że stosował marihuanę tylko, jako lekarstwo.
– Stojący przed drzwiami kryminalni, wyczuli charakterystyczny zapach marihuany – mówi Kamil Gołębiowski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. – Lublinianin początkowo zaprzeczył, by posiadał środki odurzające, jednak po chwili przyznał, że palił marihuanę. Powiedział, że zrobił to w celu leczniczym, gdyż w przeszłości przeszedł operację kręgosłupa.
Przeszukując mieszkanie policjanci znaleźli ponad 320 gramów suszu konopi. Narkotyki ukryte były w pudełkach po butach i w szafie. Spora ich ilość podzielona już była na pakiety, przeznaczone na sprzedaż.
W kuchni, w lodówce policjanci trafili też na foliowy woreczek z blisko 20 gramów amfetaminy. Zabezpieczono również wagę elektroniczną oraz woreczki strunowe do porcjowania narkotyków. 25-latek trafili do aresztu i usłyszał zarzuty.
– Odpowie za posiadanie znacznych ilości środków odurzających oraz wprowadzanie ich do obrotu – dodaje Gołębiowski.
Grozi mu za to do 10 lat więzienia.