To ma być naprawa ostatnia i ostateczna. Tak samo, jak wszystkie poprzednie. Do końca tygodnia usunięta ma być awaria układu oczek wodnych w Ogrodzie Saskim. Poszukiwania uciekającej wody trwają tu miesiącami. Okazuje się, że przyczyna leży gdzie indziej, niż sądzono
Stawy w Ogrodzie Saskim mają pecha już od dłuższego czasu. Na początku był tylko jedno oczko wodne, to bliżej głównej bramy. Drugie, dolne, powstało kilka lat temu i od początku były z nim problemy. Wiadomo było, że woda stale ucieka, ale nie było wiadomo, dlaczego.
Kłopoty miały zniknąć po przebudowie parku zakończonej w 2013 r., ale zamiast kłopotów wciąż – po staremu – znikała woda. Na miejsce wezwano firmę, która podczas rewitalizacji Ogrodu Saskiego odpowiadała za roboty budowlane, w tym za układ wodny. I polecono, by poprawiła nieckę w ramach gwarancji.
Robotnicy rozłożyli na dnie specjalną matę, zalepili ubytki betonem, ale szybko się okazało, że niewiele to dało. Firma znów była wzywana na miejsce, wody znów ubywało, aż miasto wyznaczyło ostateczny termin naprawy na 30 czerwca. I zagroziło, że jeśli tym razem prace się nie powiodą, to urzędnicy znajdą inną firmę, zlecą jej usunięcie usterek, a kosztami obciążą budowniczych.
Wykonawca zdążył w terminie, ale woda... nadal znikała.
– Wodociągowcy sprawdzili szczelność niecki. Okazało się, że nieszczelna jest rura doprowadzająca wodę z dolnego stawu do górnego – wyjaśnia Olga Mazurek z Urzędu Miasta. – Ta usterka spowodowała spadek ciśnienia, a to z kolei doprowadziło do spadku poziomu wody.
Oba oczka znajdują się w obiegu zamkniętym. To co jest w górnym stawie spływa do dolnego, rurą wraca na górę. A ponieważ rura jest nieszczelna, wraca coraz mniej. Dlatego też pompę wyłączono, woda w obu stawach stoi, strumień między nimi wysechł, a dolne oczko zdążyło się już mocno zazielenić od glonów.
– Do końca tygodnia firma Hen-Bud ma termin usunięcia awarii przewodu tłocznego w ramach gwarancji. Jest to usterka jak przy awarii kanalizacji, podczas naprawy woda nie będzie spuszczana ze stawów – dodaje Mazurek. Prace będą wymagały rozkopania ziemi w odległości około metra od górnego stawu.