Mieszkaniec ul. Krańcowej w Lublinie w niedzielę rano zagroził, że popełni samobójstwo. Poddał się po rozmowie z policyjnym negocjatorem.
– Dowiedziałam się, że chory psychicznie młody mieszkaniec naszego bloku zabarykadował się i zagroził, że zabije siebie i swoją siostrę – wyjaśniła. – W końcu przyjechali negocjatorzy i przekonali go, aby wyszedł. Nikomu nic się nie stało, a naprawdę było bardzo niebezpiecznie.
Faktycznie wyglądało to nieco inaczej. – Siostra mężczyzny wyszła z mieszkania i poinformowała nas, że w środku jest jej brat. Grozi, że chce popełnić samobójstwo – informuje asp. Arkadiusz Arciszewski z lubelskiej policji. – Na miejsce przyjechał negocjator. Po rozmowie z nim mężczyzna sam się poddał.
– Został zabrany do szpitala w Abramowicach na badania, a potem na komisariat, żeby wytrzeźwiał – relacjonuje Arciszewski.
Mężczyzna wcześniej leczył się psychiatrycznie. Dlaczego chciał się targnąć na życie? To będą wyjaśniać śledczy. Wpływ na zachowanie mężczyzny mógł mieć alkohol, który wcześniej wypił.