Pędził 200 km/h, za nic miał bezpieczeństwo innych na drodze. 20-letni kierowca audi zatrzymał się dopiero w polu. - Przestraszyłem się, bo w pewnym momencie na drodze pojawiło się dziecko - mówi "Dziennikowi Wschodniemu" Maciej Wrona z lubelskiej policji, który ścigał pirata.