Oszuści wykorzystali to, że starszy pan chciał im pomóc. Zabrali mu ponad 9 tys. zł.
W trakcie jazdy pasażer odebrał telefon. Po chwili powiedział, że ktoś z jego rodziny uległ wypadkowi i potrzebuje 2,5 tys. zł na leczenie. Starszy mężczyzna zgodził się taką kwotę pożyczyć. W zastaw miał dostać dolary.
Jeden z oszustów poszedł z nim do mieszkania. Zostawił saszetkę, w której miały być dolary. Wziął 2,5 tys. zł. Z szuflady ukradł też oszczędności mężczyzny. Potem wyszedł z mieszkania. Mieszkaniec Lublina zorientował się, że saszetka jest pusta.
90-latek stracił w sumie ponad 9 tys. zł.