Ponad 200 tys. złotych zniknęło z Banku Gospodarki Żywnościowej w Lublinie. O kradzież podejrzana jest 53-letnia skarbniczka tego banku, Maria K. Prokurator postawił jej zarzut zagarnięcia mienia.
Oszustwa powtarzały wielokrotnie. W 2000 roku wspólniczka Marii K. odeszła z pracy. Od tej pory skarbniczka nie miała już łatwego dostępu do kasy. Aby ukryć brak gotówki,
do banknotów w paczkach dokładała równo pocięte gazety. Kontrolerzy, którzy sprawdzają zawartość paczek jedynie wyrywkowo, długo nie wykrywali przestępstwa. Niedobór w skarbcu ujawniono dopiero podczas kontroli w listopadzie zeszłego roku. Wtedy wkroczył prokurator.
Marii K. grozi kara do
10 lat więzienia. Sąd nie aresztował jej, choć prokuratur wystąpił o tymczasowe pozbawienie wolności na trzy miesiące.
Wspólniczki skarbniczki nie staną przed sądem. Jedna zmarła w ubiegłym roku, druga jest w szpitalu neuropsychiatrycznym i nie może być przesłuchiwana.