Półki z tradycyjnymi książkami, a obok te same tytuły na płytach CD i mp3. Do tego stół dla DJ-a i ściana graffiti. Tak ma wyglądać "Biblio” – supernowoczesna biblioteka, która właśnie powstaje w Lublinie. Ruszy po wakacjach.
Dyrektor Tokarczuk chce, by nowa biblioteka tętniła życiem, a ludzie przychodzili tu nie tylko po książki i ulubioną muzykę. – Chodzi o to, by mogli się też spełniać artystycznie – tłumaczy.
Ma temu sprzyjać m.in. stół didżejski ustawiony w centrum budynku, a także ściana, którą swoimi pracami mają ozdobić lubelscy grafficiarze. – W bibliotece chcemy organizować minikoncerty, kameralne imprezy i spotkania z nowoczesną oprawą muzyczną – wyjaśnia Tokarczuk.
Biblioteka powstaje w budynku po byłej pralni przy ul. Szaserów w Lublinie. Pieniądze na kapitalny remont i nowoczesną aranżację wnętrz dał lubelski magistrat. Prace pochłoną blisko 2 mln zł.
– To spory wydatek, ale bardzo potrzebny – komentuje Włodzimierz Wysocki, zastępca prezydenta Lublina ds. oświaty, kultury i sportu. – Ta biblioteka będzie zupełnie nową jakością, połączeniem tradycyjnej wypożyczalni z mediateką. Czegoś takiego jeszcze u nas nie było – dodaje.
Multimedialne centrum zaprojektowali architekci z Wrocławia, którzy przygotowywali już podobne inwestycje m.in. w Warszawie. Biblioteka będzie miała blisko 600 mkw. powierzchni. Oprócz papierowych książek zaproponuje czytelnikom także książki elektroniczne i dźwiękowe, do tego filmy, muzykę, komputerowe programy edukacyjne, gry oraz prasę.
Nowoczesny charakter miejsca ma podkreślać także jego nazwa: Miejsce nazwaliśmy "Biblio”. To nasz ukłon w stronę młodych ludzi, którzy lubią określenia krótkie i treściwe – wyjaśnia Tokarczuk.
– Jestem wielką zwolenniczką bibliotek, a już na pewno tak nowoczesnych. Multimedia przyciągną młodych ludzi. Chętnie tam zajrzę – deklaruje Mariola Załucka z Lublina.
– Ciekawa sprawa. Nie jestem zbyt biegły w nowoczesnych technologiach, ale chętnie sprawdzę, jak
będzie wyglądała ta biblioteka, a przy okazji może czegoś się nauczę od młodych ludzi – ma nadzieję pan Stanisław, emerytowany nauczyciel.
Ewa Pajuro