Nauczycielka, która opiekowała się dziećmi będąc pod wpływem alkoholu nie uniknie konsekwencji. Kobieta została odsunięta od obowiązków. Jej sprawą zajmie się rzecznik dyscyplinarny. Nie po raz pierwszy.
– Kiedy rodzice przyszli po swoje dzieci okazało się, że są same. Po jakimś czasie nauczycielka się odnalazła. Po jej stanie od razu można było wywnioskować, że piła alkohol – mówi pan Andrzej, ojciec jednego z uczniów.
Rodzice wezwali policjantów, którzy potwierdzili te podejrzenia. Nauczycielkę przewieziono na badania. W szpitalu okazało się, że ma 0,22 promila alkoholu w organizmie. Kobieta odpowie za wykroczenie.
O zdarzeniu powiadomiono przełożonych nauczycielki.
– Czekam na oficjalną informację z policji – mówi dyrektor szkoły. – Kiedy tylko otrzymam dokumenty, skieruję sprawę do rzecznika dyscyplinarnego, działającego przy kuratorium oświaty.
Nauczycielka przyłapana na pracy po spożyciu alkoholu nie zajmuje się już uczniami.
– Do czasu wyjaśnienia sprawy nie będzie pracowała z dziećmi – przyznaje dyrektor.
To nie pierwsze kłopoty nauczycielki. Z informacji przekazywanych przez rodziców wynika, że kobieta od lat ma problem z nadużywaniem alkoholu. Rodzice już dwa lata temu pisali w tej sprawie do dyrekcji. W rezultacie pedagog przestała być wychowawcą klasy.
Kierownictwo szkoły przyznaje również, że wobec nauczycielki prowadzono wcześniej postępowanie dyscyplinarne. Dyrekcja nie zdradza jednak informacji na temat zastosowanej kary. Informacje o alkoholowych problemach kobiety docierały również do Wydziału Oświaty i Wychowania w lubelskim ratuszu. Urzędnicy zalecili "wzmożoną czujność rodziców i dokładniejszy nadzór" nad nauczycielką.