Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

2 stycznia 2003 r.
16:35
Edytuj ten wpis

Polska z bliska

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Na emigracji z pewnością wyobrażał sobie Pan kształt przyszłej, wolnej Polski. Różni się ona od tej, do której powrócił Pan już na stałe latem tego roku?
– Liczba stempelków w moim paszporcie zaświadcza, że od 1989 roku, czyli od czasu gdy mogłem już przyjeżdżać, byłem w Polsce równo pięćdziesiąt razy. A więc to, co zastałem teraz, nie było dla mnie nowością. Ale imponowały mi osiągnięcia ostatnich 12 lat i to w wielu dziedzinach życia. Dowodzą one energii twórczej, pomysłowości i inicjatywy Polaków. Z drugiej jednak strony niepokoiły mnie plagi społeczne: korupcja, populizm, partyjniactwo. Również i schorzenia, jak alkoholizm. Co gorsze, władze nie potrafią z tym skutecznie walczyć.
• A jak walczyć – choćby z korupcją, postrzeganą przez zagranicznych partnerów jako największy polski grzech?
– Korupcja, gdy dosięgnie najwyższych organów w kraju, przynosi upadek państwa. Dlatego walka z nią jest wojną na śmierć i życie. I jak w każdej wojnie uświęconą metodą walki jest podstęp. W Stanach Zjednoczonych zastawiane są zasadzki na ludzi biorących łapówki. Żaden policjant nie ośmieli się przyjąć łapówki zamiast mandatu za przekroczenie przepisów, bo podejrzewa, że jest to podstęp, który zaprowadzić może go do więzienia. Podobne zasadzki czyhają na parlamentarzystów. Przedstawiciele jednego z państw arabskich ofiarowali łapówkę kongresmanowi podczas spotkania w pokoju hotelowym. Ten uległ pokusie. Następnego dnia sfilmowane rokowania pokazała telewizja, a parlamentarzysta trafił do więzienia. Dlaczego nie zastosować by tej metody, i to na szeroką skalę, w Polsce?
• Mimo wszystko powrócił Pan do Polski, na stałe...
– Powróciłem i ani chwili tego nie żałuję. Czuję się tu szczęśliwy. Polska jest miłym i pięknym krajem. Znajduję tutaj wiele ludzkiej życzliwości. Choć – wiem – jestem w specjalnej, uprzywilejowanej sytuacji. Życie w Polsce płynie bardziej wartkim tempem, aniżeli w Stanach Zjednoczonych. Niemal każdego dnia dzieje się tu coś ciekawego. Uważam więc, że postąpiłem słusznie.
• Jakie są nasze, Polaków, największe wady?
– Największą wadą jest NASZ polski przerost indywidualizmu. Każdy Polak chce być ministrem (!) bez teki, każdy wie, jak Polskę zbawić, no i każdy chciałby własną partię założyć. Korzenie tego sięgają Rzeczpospolitej szlacheckiej, tej z prawem veta, nieumiejętnością podporządkowania się woli większości. A która – pamiętamy – skończyła się klęską. Polakowi było i nadal jest trudno podporządkować się dyscyplinie społecznej, mimo że od tego zależy pomyślność, a nawet i istnienie państwa.
• ... a jakie mamy zalety?
– Są nimi: niezwykła żywotność, rozmaite talenty i ambicja. Te cechy pozwoliły osiągnąć wszystko to, co się składa na plon ostatniego 12-lecia. Dzięki nim Polska stała się przodującym krajem wśród tych, które wyzwoliły się spod wpływów sowieckich. To mówi samo za siebie.
A przy tym Polacy, na ogół, widzą siebie gorszymi niż są. Mieszkając przez dziesięciolecia na Zachodzie miałem daleko lepszy wizerunek Polaków od nich samych. Ale też nie zamykam oczu na polskie wady.
• Skąd na emigracji czerpał pan wiadomości o Polsce?
– Z tych samych źródeł, co wszyscy: z gazet, telewizji, radia. Z rozmów z ludźmi.
• Nie odnosi pan wrażenia, że po drodze dochodzi do przekłamań?
– Nie bardzo rozumiem, jak może dojść do przekłamania wiadomości ukazujących się w wolnej prasie. Przecież jedni kontrolują drugich. Niczego nie da się ukryć, niczego bezkarnie przekręcić. Jeśliby zrobiła to – dla przykładu – Gazeta Wyborcza, to sprostuje Rzeczpospolita. I na odwrót.
• Zaskakujące było pańskie poparcie polityki oraz osoby prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Niektórzy wręcz zarzucali panu sprzeniewierzenie się dotychczas głoszonym ideałom.
– Nie było sprzeniewierzenia. Początkowo Kwaśniewski budził we mnie ogromną nieufność ze względu na swoją genealogię polityczną. Ale gdy zacząłem mu się przyglądać, przekonałem się, że postępuje w sposób uczciwy i konsekwentny. Nie tylko nie dzieli ludzi, ale usiłuje prowadzić akcję pojednania Polaków z mniejszościami narodowymi, z sąsiadami.
Po Jedwabnem, czyli w momencie bardzo trudnym, dowiódł, że kieruje się dobrem państwa i że potrafi bronić wizerunku Polskiego w świecie. Wkrótce potem pojechałem do Tel Avivu na zaproszenie tamtejszego uniwersytetu z wykładem: „Jak Armia Krajowa informowała o zagładzie Żydów”. Nikt i nigdzie nie nagabywał mnie o Jedwabne. Spytałem – dlaczego? Odpowiedziano mi: „Prezydent Polski, premier, także prymas, zajęli właściwe stanowisko. Sprawę uważamy więc za zamkniętą”.
Jeszcze raz podkreślam, że to nie ja zdradziłem swoje ideały, ale Kwaśniewski przyjął je jako swoje. Nauczył się godnie zachowywać, jego przemówienia są bardzo dobre, jego wola pojednania nie budzi nieufności. Oczywiście, są też i takie jego decyzje, z którymi się nie zgadzam, choćby w sprawie lustracji. Ale co innego nie zgadać się, a co innego negować ze względu na istotne różnice w ocenie świata i ludzi.
• Zbladły albo wręcz sprzeniewierzyły się autorytety oraz idee z pięknego, pierwszego okresu Solidarności. Czy mogło być inaczej?
– Nie mogło. Inna była sytuacja, kiedy Solidarność walczyła o prawa robotników i niepodległość Polski, a inna, gdy nastąpiła normalność i rola Solidarności sprowadziła się do funkcji związku zawodowego. To jest ludzkie, że z chwilą, gdy mija uniesienie wywołane walką, gdy cel zostaje osiągnięty, znów broni się własnych interesów, własnego zawodu, własnej klasy.
• Pan również ma swój udział w dzisiejszym kształcie Polski. Jaki – w związku z tym – był Pana największy triumf i jaka największa klęska?
– Czuję, że przyłożyłem ręki do odzyskania niepodległości. Miałem też swój udział w rozwoju i umocnieniu demokracji, a przede wszystkim w zapewnieniu Polsce bezpieczeństwa. Byłoby fałszywa skromnością temu zaprzeczać.
Najstraszliwszym rozczarowaniem, a zarazem najgorszym momentem mojego życia, była Jałta. Podział Europy, który tam nastąpił, wyznaczył nam miejsce na pół wieku w bloku sowieckim. Zatem największy triumf wiąże się z odzyskaniem przez Polskę niepodległości.
• Czy z USA we wszystkim nam po drodze, czy z Rosją we wszystkim nam nie po drodze?
– Protestuję przeciwko stawianiu Ameryki i Rosji, wcześniej Związku Sowieckiego, na tym samym poziomie! Związek Sowiecki nas ujarzmił, narzucał nam własne interesy, nie pozwolił służyć naszej, polskiej racji stanu. Musieliśmy służyć sowieckiej racji stanu. Stany Zjednoczone niczego nam nie narzucały i nie narzucają. Były natomiast tą siłą, która postawiła sobie za cel wyzwolenie Polski. Stworzyły Radio Wolna Europa, które odegrało w tym dużą rolę, przychodziły nam też z pomocą ekonomiczną i finansową. To Stanom zawdzięczamy, że nie musimy się już bać Niemców, Rosjan ani nikogo innego.
Dzisiejsza współpraca Polska-USA odbywa się na partnerskich warunkach. Aktualny przykład. Trwa przetarg na samolot dla polskiego wojska. Gdybyśmy, załóżmy, odrzucili propozycję zakupu F-16 (gdy powstawał ten tekst, przetarg na samolot nie został jeszcze rozstrzygnięty – red.), to Amerykanie, choć nie będą szczęśliwi, nie staną się naszymi wrogami. Jesteśmy sojusznikami Stanów Zjednoczonych, ale nie wasalami. Gdy amerykańskie władze zwróciły się do rządu polskiego, by ten zabronił Łukaszence podróży przez terytorium Polski, spotkały się z odmową. Słusznie. Choćby dlatego, że za naszą politykę zaczepną wobec Białorusi mogliby zapłacić mieszkający tam – w liczbie 400 tysięcy – nasi rodacy.
A jeśli chodzi o Rosję. Również i dzisiejsze elity marzą o narzuceniu nam na powrót dominacji. Duch imperium żyje, tylko – na szczęście dla nas, i nie tylko dla nas – już nie te zęby.
• Jakie największe zagrożenia stoją dziś przed Polakami?
– Do takich należy uzależnienie Polski od rosyjskich dostaw gazu ziemnego i ropy naftowej. Tym groźniejsze, że Rosjanie budowany rurociąg do Europy Zachodniej ułożą na dnie Bałtyku, z pominięciem Polski. Będą mogli dyktować każde warunki, grożąc zakręceniem kurka. A to oznaczałoby sparaliżowanie całego aparatu produkcji, komunikacji, wyziębienie miast, itd.
Zagrożeniem dla Polaków są też sami Polacy. Coraz powszechniejszą jest skłonność przedkładania interesu własnego nad dobro ogólne. Znamienne, że w niedawnych wyborach wziął udział zaledwie co trzeci uprawniony Polak. Reszty nie obchodzi, kto będzie nimi rządził. A przecież istnieje ścisła zależność losu człowieka, rodziny, gminy itd. od tego, czy Polska będzie rządzona w sposób sprawny czy nieudolny. Wiem, że jedną z tego przyczyn jest bezrobocie. Nie idzie się głosować albo głosuje się na Leppera, co oznaczać może gotowość pójścia na barykady i zaatakowania własnego państwa.
• W jaki sposób można zlikwidować, a przynajmniej złagodzić bezrobocie?
– Hitler – to jedyny dobry przykład z jego działań – w znacznym stopniu rozwiązał problem bezrobocia budując autostrady. Miały one też wpływ na rozwój gospodarczy Niemiec.
Roboty publiczne, szczególnie budownictwo drogowe, to również pomysł na nasze kłopoty. Tym sensowniejszy, że lepiej płacić za pracę dającą jakieś efekty, aniżeli dawać zasiłki bezrobotnym. Ale nie roboty publiczne rozwiążą nasze problemy – jedynie nowe inwestycje gospodarcze. Na skarb państwa nie ma co tu liczyć. Pozostają krajowi i zagraniczni inwestorzy, których zachęcić należy bardziej życzliwym prawem i wszelką oczekiwaną pomocą. Niestety, jak dotąd rząd zamiast czynów ma tylko słowa.
• Jak brzmi Pańska prognoza dla Polski na 2003 rok i lata następne?
– Niekorzystny obecnie cykl koniunktury niewątpliwie się odwróci. Dla Polski najważniejsza jest sytuacja gospodarcza Niemiec, bo to nasz najważniejszy klient. Ostatnio u nich się poprawiło, my też odbiliśmy się od dna.
Przed Polską też ogromna szansa, którą stwarza Unia Europejska. Mam nadzieję, że potrafimy z niej mądrze skorzystać.
• W telewizyjnej wypowiedzi postawił Pan znak równości pomiędzy chrztem Polski a naszym wstąpieniem do Unii Europejskiej. Dlaczego?
– Pomyślny wynik referendum, aprobującego włączenie do Unii Europejskiej, zamknie sukcesem wieloletnie zabiegi i walkę o Polskę wolną, bezpieczną, pewną swego postępu i rozwoju gospodarczego. Dla mnie osobiście będzie to moment spełnienia wszystkich najśmielszych marzeń.

Pozostałe informacje

45-letni mieszkaniec Bełżca potrzebuje pieniędzy na leczenie

Wielka mobilizacja. Ruszyła akcja pomocy dla pana Pawła

Leki, konsultacje lekarskie, dojazdy do Lublina na kolejne cykle chemioterapii - to wszystko sporo kosztuje, a bez tego Paweł Wagner nie zdoła wrócić do zdrowia. Na szczęście mieszkaniec Bełżca może liczyć na wsparcie.

Powodów do radości w półfinale z Włochami Polacy nie mieli zbyt wielu - przegrali 0:3

Mistrzostwa świata siatkarzy: Polska gorsza od Włochów. Zamiast finału, tylko walka o brąz

W meczu półfinałowym mistrzostw świata reprezentacja Polski siatkarzy przegrała z Włochami 0:3 i zagra tylko o brązowy medal z Czechami

Sławomir Gołoś wyszedł z DPS w gminie Jabłoń dzisiaj rano

Pilny komunikat policji. Zaginął pensjonariusz DPS

Policjanci z Parczewa prowadzą intensywne poszukiwania Sławomira Gołosia. Mężczyzna jest podopiecznym Domu Pomocy Społecznej w gminie Jabłoń.

42-latek zorganizował w pomieszczeniu gospodarczym profesjonalną fabryczkę alkoholu

Nie będzie bimbru. Domowa gorzelnia zlikwidowana, "producent" zatrzymany

Ktoś dał policji cynk. A wyjazd do gminy Czemierniki potwierdził, że 42-latek zajmuje się nielegalną produkcją alkoholu. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.

Pięć bramek, dwie czerwone kartki i dodatkowe smaczki w meczu Gryfa Gmina Zamość z BKS Bodaczów

Pięć bramek, dwie czerwone kartki i dodatkowe smaczki w meczu Gryfa Gmina Zamość z BKS Bodaczów

Każda seria ma swój koniec. Na inaugurację ósmej kolejki BKS Bodaczów pojechał do pobliskiej Zawady na mecz z Gryfem Gminą Zamość. Mecz miał swoje smaczki i był niezwykle emocjonujący – padło w nim pięć goli, a sędzia pokazał dwie czerwone kartki. Lepsi okazali się gospodarze, którzy tym samym wskoczyli do ścisłej czołówki rozgrywek. Dla ekipy z Bodaczowa była to natomiast pierwsza porażka w tym sezonie

Trzy osoby ranne w wypadku. Warszawianka nie ustąpiła pierwszeństwa
galeria

Trzy osoby ranne w wypadku. Warszawianka nie ustąpiła pierwszeństwa

Trzy osoby przetransportowano do szpitala, w tym najciężej ranną śmigłowcem, po wypadku, jaki wydarzył się na drodze krajowej nr 63 w Bezwoli niedaleko Radzynia Podlaskiego.

Marzą o tym, by być radcami prawnymi. Przed nimi pierwszy egzamin
ZDJĘCIA
galeria

Marzą o tym, by być radcami prawnymi. Przed nimi pierwszy egzamin

Ponad 150 osób przystąpiło do wstępnego egzaminu na aplikację radcowską. To właśnie od niego rozpoczyna się droga do zawodu radcy prawnego.

Czy stadion przy Alejach Zygmuntowskich zacznie się zmieniać już jesienią?

Jest zielone światło dla remontu stadionu dla żużlowców

Lubelski MOSiR otrzymał pozwolenie na rozpoczęcie prac budowlanych na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich. Wygląda więc na to, że ledwo umilknie warkot żużlowych motocykli, a przy Z5 rozlegnie się huk ciężkiego sprzętu.

Górnik Łęczna jedzie do Głogowa z wiarą w sukces

Górnik Łęczna jedzie do Głogowa z wiarą w sukces

Po wysokiej i bolesnej porażce z Cracovią w STS Pucharze Polski Górnik Łęczna w niedzielę zmierzy się w ligowym spotkaniu z Chrobrym Głogów na jego terenie (godz. 17.30)

Całe szczęście, że pracownicy schroniska znaleźli te dwa maluszki, zanim dotarły do wybiegu dla psów

Kocięta porzucone pod bramą. Schronisko: To jest skrajna nieodpowiedzialność

To nie jest pomoc. To jest skrajna nieodpowiedzialność - tak opiekunowie zwierząt z zamojskiego schroniska oceniają porzucenie tam w wyjątkowo chłodną noc dwóch małych kotków.

Szpital zaprasza na szczepienia przeciwko COVID-19. Są bezpłatne i dobrowolne

Szpital zaprasza na szczepienia przeciwko COVID-19. Są bezpłatne i dobrowolne

Z początkiem października w SP ZOZ w Hrubieszowie ruszą szczepienia przeciwko COVID-19. Już można się rejestrować. W niektórych miejscach w kraju preparaty przeciwko koronawirusowi są dostępne już od kilku dni.

W niedzielę na torze w Lublinie żużlowe emocje sięgną zenitu

Czas na finałowe rozstrzygnięcia w PGE Ekstralidze. W niedzielę Orlen Oil Motor podejmie PRES Grupę Deweloperską Toruń

Pora poznać mistrza PGE Ekstraligi w sezonie 2025. W niedzielę o godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin podejmie PRES Grupę Deweloperską Toruń. Cel? Odrobienie 18 punktowej straty z pierwszego spotkania i czwarty z rzędu złoty medal najlepszej żużlowej ligi świata

Maria Sławek wykona w Zamościu utwory żydowskich kompozytorów, ale również własny
28 września 2025, 18:00

Skrzypcowy recital muzyki żydowskiej w Synagodze

Zamość jest miejscem kolejnego wydarzenia w ramach projektu "po:miejsca". W niedzielę (28 września, godz. 18) w Centrum "Synagoga" Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego na ul. Pereca z recitalem skrzypcowym wystąpi Maria Sławek.

Światowy Dzień Serca. NFZ przypomina, jak ważne są badania

Światowy Dzień Serca. NFZ przypomina, jak ważne są badania

Choroby układu krążenia od lat pozostają najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce i na świecie. Mogą prowadzić do zawału serca czy udaru mózgu, a rozwijają się często bez wyraźnych objawów. Z okazji zbliżającego się Światowego Dnia Serca Narodowy Fundusz Zdrowia przypomina o bezpłatnym programie Profilaktyki Chorób Układu Krążenia (ChUK).

Karolina Gorczyca urodziła się i wychowała w Biłgoraju
galeria

Pochodząca z Biłgoraja aktorka miała wypadek. Spektakl z jej udziałem odwołano

Karolina Gorczyca i partnerujący jej w spektaklu „Optymiści – czyli nasi w Egipcie” Krzysztof Czeczot mieli w piątek wypadek. Przedstawienie, z którym mieli wystąpić w Gnieźnie zostało odwołane.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium