Rozmowa z dr Beatą Surmacz, specjalistą do spraw międzynarodowych na Wydziale Politologii UMCS o ślubie Księcia Williama i Kate.
Uwaga, już dziś zapraszamy na relację ze ślubu księcia Williama i Kate! Początek na naszej stronie internetowej o godz. 10:45.
Dziś wielki dzień dla Kate Middleton i księcia Williama. Zanim jednak panna młoda stanęła na ślubnym kobiercu, musiała przejść test na dziewictwo.
– Takie badanie to wymóg kościoła anglikańskiego. Książę William będzie kiedyś głową tego kościoła, więc jego żona musi przejść przed ślubem odpowiednie procedury. Nauka tego kościoła nakazuje czystość przedmałżeńską. W 1981 roku testom na dziewictwo musiała się poddać księżna Diana. Nie jest jednak tajemnicą, że narzeczeni przez dziesięć lat mieszkali ze sobą i że Kate Middelton jest najstarszą narzeczoną, jaka była w rodzinie królewskiej (ma 29 lat – przyp. red). Tak więc takie badanie będzie zapewne tylko formalnością.
Lista gości zaproszonych na uroczystość jest imponująca. Czy protokół dyplomatyczny mówi, kogo trzeba zaprosić?
– Owszem. Do opactwa westminsterskiego ma przybyć 1900 osób. Zaproszona została cała rodzina królewska, wszyscy krewni z całego świata. Nie może również zabraknąć bliskich Kate Middelton. Na liście gości znalazła się też spora liczba celebrytów. Oprócz tego będą politycy, przedstawiciele państw, ambasadorzy – także polski. Kiedyś, także prezydent Polski brał udział w książęcym ślubie. Państwo Kwaśniewscy zostali zaproszeni na uroczystości do Belgii, na ślub księcia Filipa i księżniczki Matyldy, która miała polskie korzenie.
Wszyscy, którzy otrzymali zaproszenia, są "prześwietlani” przez służby królowej?
– Oczywiście. Bez takich środków ostrożności nie mogłoby się obyć. Zwłaszcza że pojawiły się pogłoski o szykowanym ataku terrorystycznym.
W Polsce państwo młodzi jadą razem do kościoła. Tam czekają na nich goście. Mija godzina i para młoda jest już małżeństwem. W przypadku Kate i Williama potrwa to trochę dłużej.
– Goście będą musieli przyjść do kościoła trzy godziny wcześniej. Usadzenie prawie dwóch tysięcy osób trochę jednak potrwa. Każdy z gości już dawno wie, gdzie powinien siedzieć. Po północnej stronie świątyni usiądzie najbliższa rodzina panny Middleton, przyjaciele młodej pary oraz rodzina Spencerów.
Przy południowej części będzie miejsce dla rodziny królewskiej i dla zagranicznych członków rodziny królewskiej. Dokładne usadzenie gości można zobaczyć na oficjalnej stronie internetowej stworzonej specjalnie na ślub: www.officialroyalwedding2011.org. Tuż przed rozpoczęciem uroczystości, do kościoła przyjedzie królewska rodzina.
Ostatnimi osobami, które dotrą do opactwa, będzie książę William ze swoim drużbą, czyli bratem Harrym oraz oddzielnie Kate Middelton razem ze swoim ojcem. To właśnie on będzie prowadził ją do ołtarza, przy którym będzie czekał William. Punktualnie o godzinie 12 rozpocznie się uroczystość. Po jej zakończeniu państwo młodzi w karocy pod eskortą kawalerii opuszczą kościół i udadzą się do pałacu Buckingham.
Książe William nie założy obrączki. Podobno protokół dyplomatyczny dopuszcza takie zachowanie?
– Z tego, co pamiętam, to zawsze tylko kobietom zakładano obrączki. Mężczyźni czasem decydowali się na sygnety.
Jasno określone są też zasady, dotyczące tego, w co należy ubrać się na książęcy ślub.
– Protokół dyplomatyczny określa, co powinni na siebie założyć mężczyźni. Kobiety muszą się tylko do nich dopasować. Panowie mają trzy możliwości do wyboru. Po pierwsze, mogą ubrać się w mundur. Zrobią to zapewne osoby, które są związane z wojskiem.
Druga opcja to tak zwany morning jacket, który w Polsce jest potocznie nazywany jaskółką. Jest on podobny do fraka – ma lekko wydłużony tył. Jego kolor to marengo, czyli ciemnoszary. Do niego panowie zakładają tzw. spodnie sztuczkowe w prążki.
Trzecia możliwość to ubranie wizytowe, czyli po prostu elegancki garnitur. Z przywileju wyboru chciał skorzystać premier Wielkiej Brytanii David Cameron, który oświadczył, że na uroczystość wybiera się w garniturze. Wtedy spadły na niego gromy i w końcu premier postanowienie odwołał i na ślubie pojawi się w jaskółce.
Jak w tych wszystkich procedurach mają odnaleźć się kobiety?
– Strój pań ma być elegancki, a to znaczy, że mają to być krótkie sukienki koktajlowe. Krótkie według protokołu to takie sięgające za kolano. Ważne, żeby nie były w kolorze białym. Tego koloru nie powinno się zakładać na taką uroczystość. Na głowach kobiet nie zabraknie wymyślnych kapeluszy. Panie z rodziny królewskiej słyną z oryginalnych ozdób głowy.
Po ślubie przychodzi pora na prezenty. I zapewne nie są to koperty z pieniędzmi.
– Kopert nie będzie. Para młoda zażyczyła sobie, żeby zamiast upominków, pieniądze wpłacić na konto fundacji charytatywnej. Choć prezentów zapewne też nie zabraknie. Bardziej jednak mówi się o symbolicznych podarunkach, np. w postaci napisania piosenki przez znanego piosenkarza.
Która zostanie odśpiewana na przyjęciu weselnym?
– Na ten temat już od dawna trwały spekulacje. Wymieniany był już Paul McCartney, Beyonce i Jay-Z. Ale o tym przekonamy się już dziś.
Jak będzie wyglądało wesele królewskiej pary?
– Najpierw w pałacu Buckingham odbędzie się przyjęcie, tzw. reception, czyli impreza przypominająca bankiet. Goście nie będą siedzieć, a jedynie przechadzać się i zajadać przekąski oraz popijać alkohol. Zaproszenie na tę imprezę otrzymało 600 osób. Połowa z tych gości wieczorem przybędzie na przyjęcie weselne, podczas którego odbywać się będą tańce.
Protokół mówi sporo na temat usadzenia gości.
– Zaproszeni będą usadzeni według zasady precendencji, czyli pierwszeństwa. Są tutaj dwie zasady. Pierwsza to zasada pierwszeństwa prawej ręki, co oznacza, że najważniejsi goście zajmują zawsze miejsce po prawej stronie gospodarza i gospodyni.
Drugi to zasada alternacji, która oznacza naprzemienne rozsadzanie kobiet i mężczyzn, rozsadzanie par małżeńskich oraz usadzanie gości zagranicznych na przemian z naszymi obywatelami.
Gospodarze muszą również zwrócić uwagę na wzajemne relacje zaproszonych gości, aby nie usadzić obok siebie osób niedarzących się sympatią. Wiele uwagi będzie też poświęcone ułożeniu talerzy, sztućców. Osoby układające zastawę na stołach wymierzają odległości linijką. Wszystko musi być idealne.