Ile to czasu minęło? Miesiąc, dwa, a Elena nie przestaje o tym myśleć. Czasami odpływa gdzieś w tę niedaleką przeszłość i ma przed oczami wszystko to, co tam zostawiła. Tam, w Ługańsku, umykając po kryjomu przed separatystami. Wzięła ze sobą córkę, trochę rzeczy do torby i wyjechała. Starszy syn pojechał do dziadków do Rostowa, mąż jeszcze jakiś czas został.