Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

29 stycznia 2010 r.
13:32
Edytuj ten wpis

Zadura: Mam to szczęście, żę już nic nie muszę

0 1 A A

Zawsze miałem ambicję pisać wiersze i równocześnie zachowywać się normalnie. Nawet jakbym się upił, to jako człowiek, a nie poeta. Bo jaka to nadzwyczajna rola społeczna?

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Kogo dziś obchodzą wiersze? Pewnie kogoś obchodzą, ale inne rzeczy bardziej. Sam nie pamiętam, żebym płakał z powodu jakiegokolwiek wiersza, a z powodu Justyny Kowalczyk nawet nie tak dawno. Miałem przez moment pokusę, żeby powiedzieć "Justysia”, ale nie chciałbym się spoufalać. Nie dość, że ona biega, jak biega, to w dodatku jest ładna i mądra

• Sejm robi zamach na wolność palaczy. I gdzie pan będzie teraz palił swoje nieodłączne Carmeny?
– Carmeny już dawno zeszły z tego świata. A Goldeny? Pojęcia nie mam. Pewnie gdzie się da i gdzie się nie da. Może przerzucę się na papierosa elektronicznego? To takie plastikowe "coś” w kształcie papierosa z procesorem, bateryjką, nabojami nikotynowymi. Jak człowiek się zaciąga, to żaróweczka na końcu tego mechanizmu się rozżarza. Nawet dym z tego leci, bezwonny, bo to tylko para wodna. Ale on też może zostać zakazany, choć jest zupełnie nieuciążliwy dla otoczenia. To paradoks, że w wolnym kraju parlament stara się wprowadzać chyba więcej regulacji niż kiedyś w zniewolonym.

• A przyjemność z papierosa elektronicznego jest?
– Niewielka. Właściwie żadna. Ze dwa razy to zapaliłem i jakoś mnie nie ciągnie. Wbrew temu, co twierdzą uczeni, nie chodzi chyba w tym wszystkim o nikotynę, ale o smak.

• Co było wcześniej: pierwszy papieros, czy pierwszy wiersz?
– Wiersz oczywiście. Palić zacząłem dopiero na studiach, a pierwsze trzy wiersze napisałem jeszcze w podstawówce.

• Nauczycielka kazała?
– Broń Boże! Gdyby nauczycielka kazała, pewnie nic bym nie napisał. Poezja była i jest dla mnie oazą wolności.

• A o czym był ten pierwszy wiersz?
– Jeden z pierwszych był o morzu. To chyba jedyny mój wiersz, który znam na pamięć. Naiwny, dziecięcy, właściwie cudzy.

• Nie pamięta pan swoich wierszy?
– A po co? Wyrosłem w przeświadczeniu, że mówić swoje wiersze z pamięci to obciach. W Rosji jest – i było – inaczej. Slam to może zmienia, ale nie przepadam za slamami.

• A teraz już całkiem serio. 15 stycznia odebrał pan nagrodę II Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego
im. Józefa Czechowicza
za całokształt twórczości poetyckiej. Został pan drugim, po Tadeuszu Różewiczu, laureatem tej nagrody. Jest satysfakcja?
– Jest, zwłaszcza dlatego, że po Różewiczu. I dlatego, że w Lublinie, bo być prorokiem we własnym województwie jest pewnie trudniej niż we własnym kraju. I dlatego, że na Zamku, z którym wiążą mnie wspomnienia z moich muzealnych i teatralnych czasów. Ale kiedy odbierałem tę nagrodę, powiedziałem, że pewność, iż jest się niedocenianym, jest dużo przyjemniejsza od obawy, że jest się przecenianym.

• Nie kokietuje pan?
– Naprawdę nie. Miałem parę razy w życiu jakieś niespełnione "nagrodowe” nadzieje związane z książkami. I poza krótką chwilą zawodu było mi z tym bardzo dobrze. Może, jak się ma 17 lat, to pisze się po to, by zdobywać nagrody. Zresztą, samemu bywając jurorem, wiem, jak wiele różnych okoliczności wpływa zazwyczaj na ostateczny werdykt. Pewnie wolałbym dostać tę nagrodę w wieku 56, niż 65 lat, wówczas nie przemknęłoby mi przez głowę, czy czynnik jubileuszowości jakiejś roli w tym nie odegrał. Gdyby tę nagrodę dostał na przykład Andrzej Sosnowski, też bym się cieszył i nie miał poczucia krzywdy. Tzw. prawdziwi poeci są nieporównywalni, a konkurs polega na porównywaniu.

• A pan czuje się prawdziwym poetą?
– Były chyba dwa takie momenty. Pierwszy, gdy w 1962 roku "Kamena” opublikowała mi dwa wiersze, drugi po napisaniu poematu "Cisza”.

• W chwili debiutu miał pan 17 lat. Podrywał pan dziewczyny "na wiersze”?
– Nie, nigdy! Może same się "łapały”? Ale chyba mnie to zawsze zaskakiwało. Tak samo, jak zaskakują mnie ludzie na wieczorach autorskich, którzy pamiętają moje wiersze z początku lat ‘60. To miłe uczucie, choć ci moi czytelnicy żałują, że moje wiersze nie są dziś takie piękne, rymowane, jak kiedyś.

• I jak im pan to tłumaczy?
– Że nie można cały czas pisać tak samo, bo człowiek umarłby z nudów. A poza tym, jak już się coś raz powiedziało, to nie ma sensu mówić tego w ten sam sposób. Trzeba zmienić poetykę.

• W "Randce w ciemno” pisze pan: "Szamba wykładano marmurami/obowiązywał w nich zakaz palenia/w kryształowych lustrach przeglądały się/telewizyjne kamery/pindy robiły za gwiazdy/gwiazdy decydowały o życiu/życie rzygało jak podświetlona fontanna”. Drażni pana świat?
– Tabloidyzacja mnie drażni, również, a może zwłaszcza, telewizji. Kiedyś ten dominujący nad jednostką świat zwracał się do nas "per wy”. Dziś prowadzący teleturniej zwraca się do uczestników po imieniu. W reklamie słyszę: "Jesteś tego warta”, a nie: "Jest pani tego warta”. Nagle wszyscy mówią nam "per ty”. Zwróciła pani uwagę na to, jak zwiększyła się ilość zdań w trybie rozkazującym?

• Język schodzi na psy?
– Język się psuje również od ceremoniału. Od patosu, który występuje nie tam, gdzie jest to uzasadnione, szczególnie w języku polityków, kościoła. W pierwszym numerze gazetki parafialnej czytam skierowane do niej słowa hierarchy: "Gazetce parafialnej w tym wielkim dziele błogosławię”. I jak się to wielkie dzieło ma do malutkiej gazetki? Wulgaryzmy chyba stosunkowo najmniej szkodzą językowi. Powtarzam do znudzenia: nie ma brzydkich słów, są tylko niewłaściwie użyte. Gdy pewien publicysta mówi: "miałem przyjemność czytania stenogramu procesów norymberskich”, to wołałbym, żeby powiedział: "czytałem, k..., stenogramy procesów norymberskich”. Język schodzi na psy od bezmyślności jego użytkowników.

• A język Janusza Palikota pana drażni?
– Niespecjalnie, ponieważ robi z niego świadomy użytek. Może po tych prowokacjach oczekiwałbym jedynie trochę więcej wdzięku. I większej świadomości gestów. Jeśli się przynosi świński łeb w kontekście sytuacji w PZPN, to powinno się wiedzieć, że samemu tym samym utożsamia się z mafią.

• A kiedy poseł Palikot nazywa prezydenta kurduplem, to pana nie razi?
– A kiedy pan prezydent mówi "Ta małpa w czerwonym”? Zresztą, za długo już o tym rozmawiamy. Zupełnie niepotrzebnie. Ten spektakl trwa tyle lat, jest taki przewidywalny, że szkoda na jego oglądanie życia. Kiedyś oglądałem TVN 24, dziś wydaje mi się, że niewiele się różni od telewizji publicznej. A jak się wydarzy jakieś prawdziwe nieszczęście, to już strach otwierać, bo wstyd i żenada. I te telewizje śniadaniowe, Matko Boska!

• Skąd ta niechęć do telewizji?
– Gdybym chciał być nieustannie pouczany, pewnie biegałbym do kościoła na wszystkie nabożeństwa. Nie chce mi się słuchać dziennikarzy, którzy wszystko wiedzą najlepiej. "Cała prawda całą dobę”. Gdyby ten reklamowy slogan był prawdziwy, żaden człowiek nie przeżyłby nawet tygodnia.

• To cytat z pana wiersza?
– Tak, zdaje się, że tak. Kiedyś pomyślałem, że na każde zadane mi pytanie mógłbym odpowiedzieć jakimś wcześniej napisanym wierszem.

• Łatwiej panu pisać niż mówić?
– Kiedyś każde wypowiedziane słowo kosztowało mnie strasznie dużo nerwów. Zdecydowanie wolałem pisać. Teraz się to trochę odwróciło, może nawet zrobiłem się gadułą. Nie chce mi się pisać. A nawet, jak mi się chce, to przychodzi mi to z większym trudem. Z największym tzw. użytkowe pisanie, ono całkiem mi się znudziło. Spod tego prawa wyjęte są wiersze. Nie wyobrażam sobie, żebym mógł napisać wiersz na termin albo na zadany temat. To właśnie ta oaza wolności, o której wspomniałem. Równie dobrze tę wolność można nazwać wewnętrzną potrzebą czy nawet wewnętrznym przymusem.

• Jak to jest być dziś poetą?
– Kiedyś, gdy nie napisałem przez tydzień wiersza, to był dramat. Myślałem, że się skończyłem jako poeta, zanim się zacząłem. Miałem strasznie parcie, żeby wydać pierwszą, drugą książkę. Dziś jak uzbieram wierszy na nowy tomik, to go wydam. A jak nie, to nie. Nieszczęścia nie będzie.

• Żadnego poczucia misji?
– Kiedyś tak. Każdy, kto przeszedł choćby szkolny kurs literatury romantycznej, coś tam sobie w młodości roi. Jednak zawsze miałem ambicję pisać wiersze i równocześnie zachowywać się normalnie. Nawet jakbym się upił, to jako człowiek, a nie poeta. Bo jaka to nadzwyczajna rola społeczna? Kogo dziś obchodzą wiersze? Pewnie kogoś obchodzą, ale inne rzeczy bardziej. Sam nie pamiętam, żebym płakał z powodu jakiegokolwiek wiersza, a z powodu Justyny Kowalczyk to się zdarzyło, nawet nie tak dawno. Miałem przez moment pokusę, żeby powiedzieć "Justysia”, ale nie chciałbym się spoufalać. Nie dość, że ona biega, jak biega, to w dodatku jest ładna i mądra.

• Ale nie obraża się pan na literaturę?
– Z literaturą w moim życiu jest wszystko w porządku. Idę, wydaje mi się, swoją drogą. Może mógłbym jeszcze napisać dobrą powieść? Ale mi się nie chce. Mam to szczęście, że nie muszę. Ani się ścigać, ani nic nikomu udowadniać. To naprawdę fajne uczucie.

Pozostałe informacje

Skorzystał z bezradności nastolatki. Teraz grozi mu więzienie

Skorzystał z bezradności nastolatki. Teraz grozi mu więzienie

33-latek jest podejrzany o wykorzystanie seksualne młodej dziewczyny. Do zdarzenia miało dojść w miniony weekend na imprezie w gminie Dzwola.

Oszuści nie próżnują. W jednej chwili mieszkańcy regionu stracili oszczędności życia

Oszuści nie próżnują. W jednej chwili mieszkańcy regionu stracili oszczędności życia

Tym razem złodzieje wykorzystali metodę na policjanta i przedstawiciela banku. Prawdziwi mundurowi poszukują sprawców. W grę wchodzi łącznie ponad 200 tysięcy złotych

Górnik Łęczna nie rezygnuje z walki o baraże. W czwartek wyjazdowy mecz w Katowicach

Górnik Łęczna nie rezygnuje z walki o baraże. W czwartek wyjazdowy mecz w Katowicach

Po domowej porażce z Lechią Gdańsk Górnik Łęczna nie rezygnuje z walki o baraże o PKO BP Ekstraklasę. W czwartek (godz. 20.30) zielono-czarni zmierzą się na wyjeździe z GKS Katowice w ramach ostatniego meczu 29. kolejki Fortuna I Ligi

Bomby na placu budowy. Mieszkańcy ewakuowani: "Nie wiedziałam jak mam się zachować"
aktualizacja
galeria

Bomby na placu budowy. Mieszkańcy ewakuowani: "Nie wiedziałam jak mam się zachować"

Wielka ewakuacja w Białej Podlaskiej. Saperzy przewiozą i zdetonują bomby lotnicze odnalezione podczas prac budowlanych przy ulicy Sidorskiej.

Jeżyny z robakami nie wjechały do Polski

Jeżyny z robakami nie wjechały do Polski

Kolejne produkty z zagranicy nie wjadą do Polski. IJHARS zatrzymał transport mrożonych jeżyn z powodu wystąpienia larw robaków.

Politechnika Lubelska uczy przez zabawę

Politechnika Lubelska uczy przez zabawę

Najnowsze technologie trafią w ręce około 200 uczniów lubelskich szkół podstawowych i średnich. Będzie druk 3D, modelowanie 3D, zajęcia z robotyki i sztucznej inteligencji

2 w 1, czyli podwójny strzał pograniczników w Hrebennem

2 w 1, czyli podwójny strzał pograniczników w Hrebennem

Funkcjonariusze z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej odzyskali kolejny samochód. Tym razem zabezpieczono mercedesa, który miał przerobiony numer identyfikacyjny VIN. W kontrolowanym pojeździe ujawniono również zamontowane części, które pochodziły z poszukiwanego we Włoszech auta.

Jak wybrać idealną klatkę do treningu w domu – Przewodnik po half racks

Jak wybrać idealną klatkę do treningu w domu – Przewodnik po half racks

Zakup odpowiedniego sprzętu do treningu siłowego może być kluczowy dla efektywności ćwiczeń, a także bezpieczeństwa użytkownika. Half rack, czyli półotwarta klatka do ćwiczeń, stanowi popularny wybór wśród entuzjastów treningu domowego. Zaprojektowany z myślą o maksymalizacji funkcjonalności przy jednoczesnym ograniczeniu zajmowanego miejsca, half rack może być idealnym rozwiązaniem dla osób, które dysponują ograniczoną przestrzenią. W niniejszym przewodniku wyjaśnimy, na co zwrócić uwagę przy wyborze idealnej klatki half rack do swojego domowego gymu.

Innowacje i technologie w rolnictwie: przyszłość zrównoważonej produkcji żywności

Innowacje i technologie w rolnictwie: przyszłość zrównoważonej produkcji żywności

Rolnictwo stoi na progu rewolucji technologicznej, która obiecuje przekształcić sposób, w jaki produkujemy żywność, czyniąc go bardziej zrównoważonym, efektywnym i przyjaznym dla środowiska. W dzisiejszych czasach, kiedy świat zmaga się z wyzwaniami takimi jak zmiany klimatyczne, wzrost populacji i ograniczone zasoby naturalne, innowacje technologiczne w rolnictwie mogą odegrać kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego dla przyszłych pokoleń.

Kancelaria adwokacka w Tczewie – jak znaleźć skuteczną pomoc prawną?

Kancelaria adwokacka w Tczewie – jak znaleźć skuteczną pomoc prawną?

Reprezentacja procesowa w wielu rodzajach spraw w tym: sprawy karne, sprawy gospodarcze, spadki, rozwody, podział majątku po rozwodzie, zasiedzenie, zachowki, sprawy rodzinne i wiele innych spraw cywilnych – wszystkie tego typu sprawy wymagają profesjonalnej pomocy prawnej. Na co zwrócić uwagę, wybierając odpowiednią kancelarię adwokacką?

Znaleziono cztery 100-kilogramowe bomby. Trwa ewakuacja mieszkańców w rejonie ulic Sidorskiej i Kąpielowej w Białej Podlaskiej
WIDEO/GALERIA ZDJĘĆ
galeria

Znaleziono cztery 100-kilogramowe bomby. Trwa ewakuacja mieszkańców w rejonie ulic Sidorskiej i Kąpielowej w Białej Podlaskiej

Podczas prac budowlanych prowadzonych przy ul. Sidorskiej 61 w Białej Podlaskiej zostały ujawnione niewybuchy. Są to cztery bomby lotnicze. Każda o masie blisko 100 kilogramów, długości od 80 do 100 cm i obwodzie ok. 50 cm. Obecnie saperzy usuwają niewybuchy.

Rozlicz PIT w Lublinie i zgarnij nagrody

Rozlicz PIT w Lublinie i zgarnij nagrody

Lubelski ratusz przypomina, że każdy kto rozliczy swój PIT w Lublinie może wygrać nagrody. Do wygrania między innymi samochód toyota yaris.

Wiedza nie clickbait – obalmy mity o szczepieniach - Diana Matejek z WSSE w Lublinie
Dzień Wschodzi
film

Wiedza nie clickbait – obalmy mity o szczepieniach - Diana Matejek z WSSE w Lublinie

Dopiero kwiecień, a już mamy więcej zachorowań na odrę, niż w całym zeszłym roku – alarmują specjaliści. Wiele chorób, które od kilku pokoleń nie były rozpoznawane przez lekarzy, znów dają o sobie znać. To efekt tego, że coraz więcej dzieci nie jest szczepionych w ramach obowiązkowego kalendarza szczepień ochronnych.

Lublin. Zmiany w kursach komunikacji miejskiej

Lublin. Zmiany w kursach komunikacji miejskiej

W związku z nadchodzącym długim weekendem majowym i sezonem wiosenno-letnim Zarząd Transportu Miejskiego w Lublinie wprowadza zmiany w rozkładach komunikacji miejskiej.

Daria Zawiałow gwiazdą lotniczej imprezy w Świdniku

Daria Zawiałow gwiazdą lotniczej imprezy w Świdniku

Już w połowie czerwca przed nami kolejna edycja Świdnik Air Festival. Organizatorzy powoli odsłaniają karty, pokazują kto wystąpi podczas tej dwudniowej imprezy.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium