Tryb wprowadzenia płatnego parkowania był niezgodny z konstytucją – uznał wczoraj Trybunał Konstytucyjny. Ale odroczył wejście swojego orzeczenia w życie do 30 listopada 2003 r. Do tego czasu kierowcy dalej będą musieli płacić za parkowanie.
Sejm dostał od trybunału czas na uporządkowanie przepisów dotyczących pobierania opłat za parkowanie do końca listopada 2003 roku. Nie ma mowy o zwrocie pobranych do tej pory opłat. – Nie można się było spodziewać innego orzeczenia – wyjaśnia dr Jacek Sobczak z Zakładu Prawa Konstytucyjnego UMCS. – Pobieranie opłat za parkowanie okazało się nielegalne z powodów formalnych a nie merytorycznych. Trybunał Konstytucyjny ma prawo wydać orzeczenie, którego skuteczność zostanie zawieszona na pewien czas. W tym przypadku chodzi o danie państwu szansy na uporządkowanie tego problemu.
Z orzeczenia zadowolone są gminy. – To salomonowe rozwiązanie – uważa Anna Adamiak, z-ca dyr. Wydziału Gospodarki Komunalnej w Lublinie. – Trybunał podkreślił niekonstytucyjność dotychczas obowiązującego rozwiązania. Jednocześnie nie pozbawił gmin dochodów.
Trybunał Konstytucyjny zajął się sprawą opłat parkingowych na wniosek rzecznika praw obywatelskich oraz Naczelnego Sądu Administracyjnego. W swych wnioskach nie kwestionowali samej idei płatnego parkowania, lecz tryb jej wprowadzenia. – Opłaty powinny być wprowadzone poprzez ustawę a nie w wyniku rozporządzenia – wyjaśnia Stanisław Wileński z biura prasowego RPO.
NSA uznał tymczasem opłaty za parkowanie za „podatki i inne daniny publiczne nałożone na obywateli”. A takie zobowiązania można nakładać jedynie w drodze ustawy.
Obowiązującego rozwiązania bronił Ryszard Kulig z Kancelarii Premiera. – Ruch w centrach miast jest taki jaki jest. Rada Ministrów musiała znaleźć jakiś sposób reglamentacji wolnych miejsc parkingowych – a taką reglamentacją są właśnie opłaty za parkowanie – mówił podczas posiedzenia trybunału Kulig.
W orzeczeniu trybunał podkreślił, że już sama konstrukcja przepisów miała charakter patologii prawnej. Umożliwiała m.in. pobieranie większych zysków prywatnym firmom zajmującym się ściąganiem opłat za parkowanie niż samym gminom. – Te akty prawne zostały wyjątkowo spartaczone – powiedział po wyroku sędzia sprawozdawca Marian Zdyb.
System płatnego parkowania był już przedmiotem kontroli i krytyki Najwyższej Izby Kontroli. W czerwcu 2002 roku NIK poinformowała, że większość ściąganych od kierowców opłat za płatne parkowanie zatrzymywały firmy prywatne. Z zebranych ponad 113 mln zł tylko ok. 30 mln trafiło do samorządów.
Lublin zarabia na parkingach
1996 – 250 tys. zł
1997 – 330 tys. zł
1998 – 470 tys. zł
1999 – 420 tys. zł
2000 – 610 tys. zł
2001 – 720 tys. zł
2002 (do końca listopada) – 600 tys. zł.
Pieniądze ze sprzedaży biletów parkingowych w całości są przeznaczane na bieżące utrzymanie dróg: remonty chodników i ulic.