Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Najnowsze

19 października 2018 r.
16:15

Czas wyborów, czas wyboru [komentarz]

Czy zakaz organizacji Marszu Równości będzie przepustką dla Krzysztofa Żuka do trzeciej kadencji w Ratuszu, czy raczej zaprzepaszczeniem szansy na reelekcję już w pierwszej turze i nerwowe chwile przed drugą? Nie mam wątpliwości, że – wbrew temu, co jak mantrę powtarza ostatnio prezydent – jego decyzja była przede wszystkim polityczna.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Prezydent, zarazem szef regionalnych struktur partii, która w nazwie odnosi się do obywatelskich wartości, zajął stanowisko, które dla wielu jego sympatyków musiało być niezrozumiałe, wywołać zdziwienie i oburzenie. Dodatkowy cios przyszedł z Sądu Apelacyjnego, który przypomniał prezydentowi, na czym polega konstytucyjne prawo do wolności zgromadzeń i jakie są obowiązki władzy publicznej, w tym państwowej, by to prawo było rzeczywistym przywilejem każdego obywatela, który w pokojowy sposób chce wyrazić swoje – odmienne niż większości – poglądy.

Szkoda tylko, że takiej lekcji nie dostał wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, który – jak słusznie wskazał Żuk – jest politycznie odpowiedzialny za eskalację napięć przed Marszem Równości. Ale wojewoda i tak stanie przed sądem: za słowa o paradzie, która miała według niego promować zboczenia, dewiacje i wynaturzenia, pozwali go jej organizatorzy.

Na złość mamie

Komentatorzy i politolodzy, których cytowaliśmy przed tygodniem, byli podzieleni co do wpływu zakazu parady na wynik wyborów w Lublinie. Prezydent z jednej strony mógł zrazić liberalny i lewicowy elektorat (w jego komitecie są nie tylko działacze PO, ale i Nowoczesnej oraz SLD), który na złość mamie odmrozi sobie uszy i w pierwszej turze zagłosuje na kogoś spoza Wielkiej Dwójki (Żuk – Tułajew) albo do urn nie pójdzie w ogóle. Ale z drugiej strony umiarkowany, prawicowy wyborca, także sympatyk PiS, który dostrzega pozytywne efekty rządów prezydenta w Lublinie, z pewnością decyzję o zakazie marszu przyjął ze zrozumieniem i zadowoleniem. Problem w tym, która grupa weźmie górę przy wyborczej urnie.

Wyniki sondaży też nie dają jednoznacznej odpowiedzi na to, jak skończy się walka o Lublin. Raz Żuk wygrywa w pierwszej turze z blisko 60 proc. poparciem, innym razem też wygrywa, ale potrzebna będzie druga tura. W ostatnich dniach wydarzenia znacznie przyspieszyły: tuż przed wyborami najpierw komitet prezydenta zaatakował Sylwestra Tułajewa bilbordami z informacją, że ten jeszcze jako radny PiS był przeciw dużym inwestycjom w Lublinie (bo był przeciw przyjęciu budżetu miasta), a z kolei w Żuka uderzono „islamskimi imigrantami”.

Ale walka nie toczy się tylko o najwyższe stanowisko w mieście, ale również o większość w Radzie Miasta. Do sprawnego rządzenia potrzeba co najmniej 16 z 31 mandatów. Do tej pory koalicja PO i Wspólnego Lublina utrzymywała jednoosobową przewagę. Nie dziwi więc zmasowana zewnętrzna kampania, by ten staus quo utrzymać. Oblicze gospodarza spogląda na mieszkańców Lublina z każdego bilbordu, tymczasowego płotku, przystanku. Radni PiS zadali sobie nawet trud, by to wszystko policzyć i obfotografować. Wyszedł im ponad 300-stronicowy pamiątkowy album, z którego wynika, że komitet prezydenta Żuka wywiesił w mieście ponad 200 bilbordów i ponad 600 bannerów. Wniosek? Kampania kilkukrotnie przekracza finansowo to, co jest określone w prawie – ogłosili radni PiS.

Liczeniem wydatków zajmie się komisarz wyborczy, ale jeżdżąc po Lublinie trudno nie mieć wrażenia, że Żuk postawił wszystko na jedną kartę. Dał kampanii i twarz, i nazwisko, zasłaniając znaczek PO swoim komitetem. Sami kandydaci na radnych najczęściej pojawiają się na plakatach w towarzystwie obecnego prezydenta. W ostatnim tygodniu przekaz dnia jest jeden: „Głosuj na kandydatów mojego komitetu” – zachęca włodarz. Determinacja nie dziwi, bo dla Żuka najczarniejszy scenariusz to prawdopodobne indywidualne zwycięstwo, ale utrata większości w Radzie Miasta. I wówczas prezydent – by ciągnąć ten wózek przez kolejnych 5 lat – będzie najprawdopodobniej musiał dogadać się z PiS, oferując kluczowe stanowiska swoich zastępców, dopuścić do głosu w miejskich spółkach i rządzić w takim hybrydowym środowisku. Bo powtórzenie wariantu Wspólnego Lublina, czyli przeciągnięcie 1-2 radnych PiS na drugą stronę mocy, będzie w bardzo spolaryzowanej radzie – wielce prawdopodobne, że dwubiegunowej – praktycznie niemożliwe.

A co z resztą?

Tu pojawia się pytanie, czy pozostałe ugrupowania są w stanie zdobyć jakiekolwiek mandaty. Nowością jest pojawienie się ruchów miejskich. Historia (wynik Lubelskiej Lewicy Razem sprzed 4 lat: 7,56 proc. głosów, czyli powyżej progu wyborczego, ale ani jednego radnego) pokazuje jednak, że bez odpowiedniego zaplecza politycznego, wyrazistych działaczy, struktur itd., metoda d’Honta, czyli proporcjonalnego przeliczania głosów na mandaty, jest bezlitosna dla komitetów z niewielkim poparciem, faworyzuje z kolei duże ugrupowania. Ruchy miejskie, stojące w opozycji do obozu Żuka, mocno akcentujące sprawy ekologii i obrony górek czechowskich, na pewno znajdą swoją grupę zwolenników. Trudno jednak przypuszczać, że wciąż raczkujący aktywiści zdołają wprowadzić choć jednego przedstawiciela do Rady Miasta. Problemem dla komitetu Żuka jest jednak to, że każdy głos oddany na ruch miejski to głos mniej dla zwolenników obecnego prezydenta. A raczej próżno oczekiwać znaczącego wzrostu frekwencji wyborczej, która od lat oscyluje wokół czterdziestu kilku procent (4 lata temu było to zaledwie 41 proc.).

Wielkim znakiem zapytania jest dla mnie wynik, jaki indywidualnie osiągnie Jakub Kulesza i komitet Kukiz’15. Na ile jego postulaty, np. wprowadzenia kryptowaluty miejskiej czy zasilania trolejbusów przez prąd z solarów na miejskich budynkach, nie mówiąc już o egzotycznym pomyśle zarabiania na nazwach skwerów i rond, mogą być atrakcyjne dla wyborców? Na razie wygląda to na zbiór luźnych pomysłów podparty krytyką Żuka za zadłużenie miasta niż na rasowy program wyborczy. Nie można jednak lekceważyć Kuleszy, gdyż uzyskanie przez niego nawet 5-8 proc. głosów (tyle Kukiz ’15 ma w ogólnopolskich sondażach), przy przyzwoitym wyniku Tułajewa – mogą przesądzić o drugiej turze wyborów.

Starcie pokoleń

Na koniec został nam najpoważniejszy konkurent Żuka – Sylwester Tułajew. Czy 36-latek, wierny działacz PiS, chętnie operujący w oficjalnych wypowiedziach „przekazami dnia”, jest w stanie zagrozić doświadczonemu, popularnemu 61-letniemu prezydentowi? To nie tylko starcie pokoleniowe, to także jedna z najbardziej prestiżowych dla PiS politycznych bitew o wielkie miasta.

Niezręczność popełniona na początku kampanii przez prezydenta, który stwierdził, że nie zna posła Tułajewa, mimo że ten przez lata był radnym Lublina i szefem klubu PiS w tejże radzie, mogło wskazywać, że Żuk niepoważnie traktuje swojego kontrkandydata. Ale późniejsze działania Tułajewa („piątki” dla dzielnic, czyli wyborcze obietnice dla poszczególnych części Lublina; „parafialne”, bezpośrednie spotkania z wyborcami, czy wreszcie wspierające desanty najważniejszych polityków PiS: Kaczyński, Morawiecki, ostatnio Szydło), pokazały, że Tułajew nie będzie łatwym przeciwnikiem.

Poseł PiS unikał jednak bezpośredniej konfrontacji. Żuk zna Lublin od podszewki, z kolei konkurent od 3 lat bardziej pochłonięty jest pracami w Sejmie i polityką ogólnopolską, dlatego w starciu jeden na jeden mógłby więcej stracić niż zyskać i gra nie była dla niego warta świeczki. Dlatego unikał publicznych debat, wybierając indywidualne wystąpienia.

Tułajew o Żuku najczęściej wypowiadał się „przewodniczący Platformy Obywatelskiej w regionie”, podkreślając jego polityczne korzenie i wskazując wyborcom, że za KWW Krzysztof Żuk tak naprawdę stoi PO. Ostatni, desperacki atak „islamskimi imigrantami” wskazuje, że gdy kończą się argumenty, wyciąga się ideologię. Ale czy na ten stary chwyt dadzą się nabrać wyborcy?

Tułajew nawet jak przegra, i tak będzie wygrany. Lubelscy politycy PiS bali się jak ognia konfrontacji z prezydentem. O sile rażenia Żuka boleśnie przekonali się już i Lech Sprawka, i Grzegorz Muszyński. Młody poseł pracuje w tej kampanii na własną rozpoznawalność i zbiera punkty do kolejnych wyborów parlamentarnych. PiS ceni lojalność i dlatego Tułajew może liczyć na to, że w odpowiednim momencie zostanie za to odpowiednio wynagrodzony.

Bitwa o sejmik na kosy i cepy

W tle walki o Lublin toczy się niemniej istotna, niemniej prestiżowa batalia o sejmik województwa. Sam prezes PiS podkreślał wielokrotnie, że o ile jest w stanie pogodzić się z porażką w dużych miastach, o tyle będzie chciał odbić z rąk koalicji PO-PSL kolejne województwa. Po Podkarpackim ma ochotę na Małopolskę, Podlaskie, Świętokrzyskie, Mazowieckie i – oczywista oczywistość – Lubelskie.

Prawica nauczyła się już wygrywać wybory do sejmików. Problem w tym, że nie miała partnerów, by zawiązywać koalicje, co skrzętnie wykorzystywały przez lata PO i PSL. Kaczyński bardzo liczy, że ogólnopolskie, wysokie poparcie przełoży się wreszcie na odbicie z rąk „totalnej opozycji” przynajmniej kilku urzędów marszałkowskich, które decydują m.in. o podziale miliardowych funduszy unijnych.

A tu największym konkurentem do pokonania są ludowcy, którzy przez lata rządzili i dzielili na polskiej wsi. A wieś to dla Kaczyńskiego elektorat-marzenie. Stąd wielka ofensywa na prowincji, obietnice dotacji dla ochotniczych straży pożarnych, kół gospodyń wiejskich, organizacji tradycyjnie powiązanych z ludowcami. Ale PSL też nie przespał kampanii i punktował rząd za nieskuteczną walkę z ASF, suszą i niskimi cenami skupu owoców. Walka idzie na noże, na polityczną śmierć i życie. Działacze ze wszystkich ugrupowań zdają sobie sprawę, że o sukcesie lub porażce w lubelskim sejmiku może zdecydować jeden mandat.
PSL-owcy nie zdecydowali się w tych wyborach na wejście do Koalicji Obywatelskiej. Mimo podkopywania przez PiS, wciąż liczą na dobry wynik na prowincji, na przychylność swojego tradycyjnego elektoratu. W Lubelskiem, jednym z mateczników PSL, nastroje są bojowe. Czy uda się po raz kolejny powtórzyć koalicję z PO? Do rządzenia potrzeba 17 mandatów w 33-osobowym sejmiku. W tej chwili koalicja PO-PSL utrzymuje stabilną przewagę kilku głosów. Ale po wyborach języczkiem u wagi może być Kukiz’15. Wprowadzenie przez tę partię 1-2 radnych spowoduje intensywne zabiegi obu stron o ich pozyskanie. Kto więcej obieca, więcej da, będzie miał lepsze argumenty, ten będzie u steru przez kolejne już nie 4 lata, a 5 lat.

Pozostałe informacje

Zdjęcie udostępnione przez Vatican Media. Papież Leon XIV podczas audiencji z członkami Fundacji „Centesimus Annus Pro Pontifice” w Sali Klementyńskiej Pałacu Apostolskiego w Watykanie, w sobote, 17 maja

Ostatnie przygotowania do niedzielnej inauguracji pontyfikatu Leona XIV

W Watykanie i w całym Rzymie trwają przygotowania do niedzielnej uroczystej mszy inaugurującej pontyfikat papieża Leona XIV. Oczekuje się, że udział w niej weźmie około 250 tysięcy osób i 200 oficjalnych delegacji.

Padwa Zamość nie miała najmniejszych problemów z ograniem AZS AWF

Padwa łatwo pokonała w derbach AZS AWF Biała Podlaska

W piątek, po raz ostatni w tym sezonie przed własną publicznością wystąpili szczypiorniści Padwy Zamość. Traf chciał, że ich rywalem był AZS AWF Biała Podlaska. Podopieczni trenera Zbigniewa Markuszewskiego na pożegnanie ze swoimi kibicami łatwo ograli rywali 38:30.

Bartłomiej Korbecki strzelił w piątek swojego 16 gola w tym sezonie

Kiepska passa trwa, Chełmianka przegrała z Koroną II

Na finiszu sezonu 24/25 Chełmianka wyraźnie zgubiła formę. W piątkowy wieczór drużyna Grzegorza Bonina przegrała u siebie z Koroną II Kielce 1:2. To czwarty mecz z rzędu bez wygranej biało-zielonych.

Żołnierze z lubelskiej brygady najlepsi i najszybsi. Zdobyli tytuł kierowców roku
SZYBCY I WYSZKOLENI

Żołnierze z lubelskiej brygady najlepsi i najszybsi. Zdobyli tytuł kierowców roku

Blisko 170 żołnierzy ze wszystkich brygad obrony terytorialnej i centrów szkoleniowych w Polsce od poniedziałku do piatku rywalizowało o tytuł Wojskowy Kierowca Roku 2025. Najlepiej poszło żołnierzom z lubelskiej brygady, którzy tryumfowali w klasyfikacji generalnej.

Ciepłownia Veolii Wschód w Szopinku pod Zamościem

Spalarni odpadów nie będzie. Veolia ma inne pomysły na Zamość

Jeszcze dwa lata temu sprawa wydawała się przesądzona. Ale okazuje się, że w Zamościu jednak nie powstanie spalarnia odpadów. Veolia Wschód zamierza skorzystać z innych rozwiązań, by wyprodukować ciepło dla mieszkańców, a przy okazji zadbać o środowisko.

Szturm Twierdzy Zamość odbędzie się w tym roku z udziałem ok. 300 rekonstruktorów z grup nie tylko polskich, ale również zagranicznych
23 maja 2025, 19:00
galeria

Szturm na twierdzę jak przed wiekami. Wielka impreza wraca do Zamościa

W zeszłym roku się nie odbyła. W tym już będzie, niedługo, w weekend 23-25 maja. Miasto stanie się kolejny raz areną starć. A to za sprawą XXI Szturmu Twierdzy Zamość.

Praca strażników więziennych nie jest łatwa, ale nieźle płatna. Do obsadzenia jest sporo etatów

Jest 70 etatów do obsadzenia. Na początek co najmniej 5,4 tys. „na rękę”

Są wakaty i jest nabór. Służba więzienna w Lubelskiem rekrutuje. Chętni mają jeszcze trochę ponad tydzień, aby się zgłosić. Formacja kusi ich niezłymi zarobkami, urlopem i bonusami.

Trochę z sumo, trochę z ju-jitsu. Mistrzostwa Polski w Koluchstyl w Werbkowicach
galeria

Trochę z sumo, trochę z ju-jitsu. Mistrzostwa Polski w Koluchstyl w Werbkowicach

Od dzieci, przez młodzików, kadetów, juniorów aż po seniorów. W Werbkowicach odbywają się dzisiaj XVII Mistrzostwa Polski Seniorów w Koluchstyl, a także analogiczna impreza dla młodszych adeptów tej sportowej dyscypliny.

26-latek trafił już do zakładu karnego w celu odbycia zasądzonych kar pozbawienia wolności. Teraz najbliższe prawie 2 lata spędzi za kratkami

26 lat i trzy listy gończe na koncie. Nie wymknął się "łowcom głów"

Jakiś czas się ukrywał, ale to już przeszłość. Teraz przed młodym mieszkańcem Lublina wyrok. Wyjdzie z wiezienia za dwa lata.

KULturalia czas start - mieszkańcy bawią się do piosenek Grzegorza Hyżego i Chrisa Cugowskiego
ZDJĘCIA
galeria

KULturalia czas start - mieszkańcy bawią się do piosenek Grzegorza Hyżego i Chrisa Cugowskiego

Pierwszy dzień koncertów za nami. Na scenie wystąpili Grzegorz Hyży, Chris Cugowski oraz Dawid Tyszkowski. Kulturalia to jedyna darmowa studencka impreza w tym roku.

Drzewa wycięli, ale śmieci im już nie przeszkadzały - oburza się nasz Czytelnik
Alarm24
galeria

Zniknęły drzewka i krzewy na kilku kilometrach. Mieszkaniec: „Zmasakrowali ten teren”

To były to dzikie jabłonie, wiśnie, śliwy, brzozy, trochę samosiejek iglastych. Rosły też krzewy. Ale już ich nie ma. Wycinka zrealizowana przez gminę oburzyła jednego z mieszkańców Biszczy (pow. biłgorajski). Wójt zapewnia, że zrobiono to dla dobra mieszkańców, a także po prośbach wielu z nich.

Co na niedzielny obiad? Mamy kilka podpowiedzi
Przepisy

Co na niedzielny obiad? Mamy kilka podpowiedzi

Nie zawsze musi być rosół i schabowy albo pieczony kurczak. Warto rodzinie urozmaicać niedzielne obiady. Podpowiadamy więc dzisiaj, co można przyrządzić. To sprawdzone, ale nieoczywiste przepisy.

Hrubieszowski Ośrodek Sportu i Rekreacji

Dyrektorka z wyrokiem. Nikt nic nie wiedział? Już szukają następcy

Kiedy sprawa wyszła na jaw, dotychczasowa dyrektor złożyła rezygnację. Bo okazało się, że ciąży na niej wyrok. Miasto szuka teraz jej następcy. Ma być wybrany w konkursie.

Azoty Puławy już trzy razy w tym sezonie grały ze Śląskiem Wrocław

Azoty Puławy grają ze Śląskiem Wrocław. Do końca walczą o przyszłość

Azoty Puławy podejmą Śląsk Wrocław. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 16.

Natura lekiem na całe zło. Przed nami weekend z florystyką
ZDJĘCIA
galeria

Natura lekiem na całe zło. Przed nami weekend z florystyką

Plac Teatralny w Lublinie i wnętrza Centrum Spotkania Kultur już po raz siódmy zamieniają się w kwitnącą oazę kreatywności i przyrodniczej refleksji. Wszystko za sprawą wydarzenia Weekend z Florystyką, które w tym roku odbywa się pod hasłem NATUROTERAPIA.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium