Budynek po byłym dworcu PKS w Puławach nie zostanie przeznaczony na zastępczą salę widowiskową dla Puławskiego Ośrodka Kultury „Dom Chemika”. Koncepcja zaproponowana przez dyrektora tej instytucji nie uzyskała poparcia radnych.
Zbliżająca się przebudowa POK związana z długotrwałym, 2,5-letnim wyłączeniem z użytku jego siedziby przy ul. Wojska Polskiego, nakazuje znalezienie dla niej jakiejś alternatywy. O ile w przypadku sal do ćwiczeń i prób dla lokalnych zespołów, odpowiednich miejsc w Puławach nie brakuje, o tyle – jeśli chodzi o salę koncertową – jest z tym zdecydowanie gorzej.
Zbigniew Śliwiński starał się przekonać władze do tego, by zainwestować około 140 tys. zł w remont byłego dworca PKS. Jego nieczynna od lat poczekalnia mogła pomieścić około 220 miejsc, a zaletą tego rozwiązania byłaby także lokalizacja (w centrum) oraz to, że wszystkie koncerty można byłoby zorganizować w jednym miejscu. To oznaczałoby mniej pracy np. przy montażu i demontażu sceny, nagłośnienia czy oświetlenia.
Ponadto „Dom Chemika” wykorzystując tego rodzaju obiekt, mógłby wykorzystywać go także komercyjnie, wynajmując go podmiotom zewnętrznym. Według dyrektora Śliwińskiego, dzięki temu część pieniędzy przeznaczonych na adaptację dworca zwróciłaby się. Radni nie wyrazili jednak zgody na wydanie z budżetu wnioskowanej sumy, odrzucając pomysł dyrektora.
– Otrzymaliśmy od prezydenta informację, że ten budynek w ciągu najbliższych dwóch lat prawdopodobnie zostanie zburzony. Finansowanie jego remontu na tak krótki okres byłoby bez sensu. Poza tym tak naprawdę nikt nie był w stanie zagwarantować nam, że te 140 tys. zł wystarczyłoby na pokrycie wszystkich kosztów związanych z jego dostosowaniem do potrzeb POK – argumentuje Artur Kwapiński, radny z komisji kultury i promocji, który podkreśla, że koncerty mogą być organizowane w innych miejscach będących w dyspozycji miasta.
Dyrektor POK przyjął do wiadomości stanowisko radnych, chociaż nie ukrywa, że się z nim nie zgadza. – Ta decyzja jest dla mnie wiążąca i muszę się do niej dostosować. Na pewno nie załamuję z tego powodu rąk i będę szukał innych rozwiązań – mówi Zbigniew Śliwiński, który jako alternatywę dla POK wymienia np. halę sportową.
Na czas przebudowy ośrodka była poczekalnia PKS również otrzyma swoje zadanie. Budynek ma służyć jako magazyn, gdzie zostaną umieszczone wszystkie te przedmioty, z których pracownicy i artyści z POK nie będą korzystali na co dzień.