Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Przewoźnik ogłosił przetarg na zakup sześciu używanych autobusów. Zapowiada także rewitalizację kilku flagowych niegdyś połączeń - w tym kursu do Wrocławia.
Chcemy wymienić sześć kolejnych autobusów, musimy jednak poczekać na zgodę ministerstwa. Te pojazdy miałyby przede wszystkim wozić uczniów w Rykach i Puławach. Później, w zależności od potrzeb, chcielibyśmy oczywiście wymienić kolejne pojazdy. Wszystko będzie zależało od finansów, bo ze względu na naszą trudną sytuację cały czas dokładnie oglądamy każdą złotówkę - mówi Andrzej Goraj, prezes PKS Puławy.
Firma chce wziąć sześć autobusów w leasing. Pojazdy mają mieć od 30 do 61 miejsc i mają być wyprodukowane między 1998 a 2005 rokiem. - Najpierw zapłacimy 180 tys. zł opłaty wstępnej, resztę w ratach przez pięć lat - wyjaśnia prezes Goraj. Autokary pojawią się na drogach najwcześniej w czerwcu.
PKS Puławy chce również zapewnić swoim pasażerom lepszą jakość podróży w trasach dalekobieżnych, jak Wrocław, czy Kłodzko.
- Planujemy rewitalizację tych połączeń. Chodzi o wymianę taboru, aby warunki jazdy były bardziej komfortowe. Dzięki temu moglibyśmy być bardziej konkurencyjni i powalczyć o pasażerów - przekonuje Andrzej Goraj, za którego kadencji udało się już wymienić kilkanaście pojazdów.
Plany były jednak ambitniejsze. Kiedy dwa lata temu PKS w Puławach dostał ponad 5,2 mln zł rządowej dotacji na ratowanie zadłużonego przedsiębiorstwa, mówiło się nawet o zakupie 46 nowych autobusów. Sporo pieniędzy trzeba było jednak przeznaczyć na spłatę wierzycieli.
- Nadal mamy część pieniędzy z pomocy publicznej, ale na razie skupiamy się na walce o przetrwanie i utrzymanie się na rynku - zapewnia prezes Goraj.
