Bez niego historia polskiej telenoweli byłaby niepełna. Jako Rysiek Lubicz dba o higienę swoich dzieci i jest obiektem drwin internautów. Nie od dziś wiadomo, że aktor Piotr Cyrwus nie przepada za postacią Ryśka.
Rysiek ma swoje konto na portalu facebook. Przeglądając jego profil, możemy się dowiedzieć, że najczęściej używane przez niego zdania, to: "Dzieci, umyjcie rączki" i "Dobrze, Grażynko".
Poza tym, że został idolem każdego Polaka, prześmiewczy serwis joemonster nadał mu tytuł "Człowiek roku 2004". Może i było to dawno, ale Rysiek nadal jest na fali.
Podobnie, jak Piotr Cyrwus, aktor jednej roli. Co prawda od czasu do czasu pojawia się epizodycznie, bez Grażynki, w innych produkcjach. U Wajdy, w ekranizacji "Pana Tadeusza" na przykład. Niestety, jowialna twarz Macieja Konewki kojarzy się tylko z Ryśkiem Lubiczem, dlatego przeciętny widz "Pana Tadeusza" reaguje śmiechem.
Podczas wywiadu dla "Dziennika" Piotr Cyrwus przyznaje, że nie przepada za Ryśkiem. Dlaczego? Bo dla wielu widzów jest synonimem obciachu, dla reszty wcieleniem niezbyt rozgarniętego sąsiada, z którym można się napić piwa. Aktor nie ukrywa, że zwłaszcza w podróżny pociągiem, jest przez swoich fanów częstowany alkoholem.
Z roli jednak nie zamierza rezygnować. Postać Ryśka daje aktorowi poczucie finansowego bezpieczeństwa. Dzięki roli Ryszrda Lubicza Cyrwus stał się popularny. I jak sam przyznaje, lepiej być znanym aktorem, niż nieznanym.
- Bo po to ten zawód jest, by się pokazywać ludziom (...) Taki jest świat i tak to ktoś wymyślił. Pokazuję się pięć razy w tygodniu w telewizji, to muszą mnie ludzie rozpoznawać i komentować moje poczynania. A ja nie mam zamiaru kopać się z koniem - szczerze opowiada podczas rozmowy z "Faktem".