Resort obrony zaproponował rodzinie z Wyryk w powiecie włodawskim dodatkowe 200 tysięcy złotych zadośćuczynienia za zniszczenia, jakie powstały po zestrzeleniu rosyjskiego drona nad Lubelszczyzną. – Czekamy na odpowiedź rodziny – przekazał wiceszef MON Cezary Tomczyk.
W nocy z 9 na 10 września polską przestrzeń powietrzną naruszyły drony podczas rosyjskiego ataku na Ukrainę. W wyniku działań obronnych polskiego i sojuszniczego lotnictwa w Wyrykach-Woli uszkodzony został dom mieszkalny i samochód osobowy. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie.
We wtorek w Radiu ZET wiceszef MON zapewnił, że sprawa zadośćuczynienia dla poszkodowanych jest pod pełną kontrolą zarówno resortu obrony, jak i Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
– Rodzina otrzymała zadośćuczynienie oraz lokal zastępczy o powierzchni ok. 80 m². Zdecydowała się, żeby starego domu nie remontować, a w zamian oczekuje budowy nowego domu na koszt państwa. I tak będzie – powiedział Cezary Tomczyk.
Jak dodał, resort zaproponował dodatkowe 200 tys. zł, a obecnie trwa przygotowywanie kosztorysu budowy nowego domu. – Rodzina wybrała już projekt. Potem rozpocznie się proces inwestycyjny – wyjaśnił wiceszef MON.
– Chcę, żeby każdy wiedział, że państwo w takich sytuacjach działa – podkreślił Tomczyk.
W ubiegłym tygodniu radni sejmiku województwa lubelskiego zdecydowali o wsparciu poszkodowanej rodziny kwotą 70 tys. zł. Jak wcześniej informowało MON, nowy dom zostanie wybudowany od podstaw na koszt państwa, a środki trafią przez urząd wojewódzki na konto gminy, która następnie wypłaci je rodzinie.
Źródło: PAP
