Prokuratura Apelacyjna w Lublinie oskarżyła 40 byłych celników z urzędu w Tomaszowie Lubelskim o branie łapówek od osób przekraczających przejście graniczne.
– Zarzuty obejmują okres od 1998 do 2007 roku – mówi Andrzej Markowski, zastępca prokuratora apelacyjnego w Lublinie.
Oprócz byłych celników prokuratura oskarżyła również 10 osób o wręczanie łapówek. To przeważnie drobni przedsiębiorcy, którzy musieli się opłacać, żeby bez przeszkód przewozić towar przez granicę.
Wszyscy oskarżeni będą odpowiadać z wolnej stopy. Siedmiu z nich, w tym czterech byłych celników, chce się dobrowolnie poddać karze i dostać wyroki w zawieszeniu.
Lubelska prokuratura oskarżyła już o łapownictwo kilkuset celników. Najczęściej tworzyli oni tzw. spółdzielnie: łapówki od podróżnych trafiały do wspólnej puli, po czym były dzielone pomiędzy członków zmiany obsługującej przejście graniczne.
Sprawa celników z Tomaszowa Lubelskiego jest nieco inna, bo tam celnicy brali łapówki od razu dla siebie, nie dzieląc się z kolegami.