Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Co rolnik robi po żniwach z nadmiarem słomy? Przeoruje ją albo pali. Teraz będzie miał okazję na niej zarobić. Firma Inwest-Mot zacznie produkować z niej brykiet.
Pierwsze linie technologiczne ruszą we wrześniu w na terenie b. Przedsiębiorstwa Budownictwa Rolniczego przy ul. Kolejowej w Hrubieszowie oraz b. Państwowego Ośrodka Maszynowego w Mirczu. Pracę w każdym zakładzie znajdzie po 12 osób. Będą pracować na trzy zmiany. Następne linie powstaną w Kryłowie, Łaszczowie i Przeworsku na Podkarpaciu. - Biomasa jest ważna dla przemysłu energetycznego - wyjaśnia Andrzej Śmietanko, b. minister rolnictwa, a obecnie pełnomocnik prezesa zarządu Pol-Mot Holding SA ds. energii odnawialnej.
- Zielona energia to nie tylko wiatr, woda, drewno czy rośliny energetyczne. To także słoma. Szacujemy, że w kraju jej nadmiar wynosi rocznie około 10-15 mln ton. Dlatego nasza firma rozpoczęła prace nad opracowaniem technologii jej brykietowania. Tego jeszcze w Polsce nie było!
Linie przygotowywane są pod potrzeby Elektrowni Połaniec. Dlaczego Hrubieszów i okolice? - Bo tutaj jest największy zapas słomy - mówi Śmietanko. - Do Połańca jest niedaleko, bo około 220 km. To także szansa dla regionu. Inwest-Mot jest zainteresowany budową linii technologicznej, zarabiać mają rolnicy.
Jedna linia technologiczna do produkcji brykietu kosztuje 800-900 tys. zł. Za tonę sprasowanej i dostarczonej do brykieciarni słomy gospodarz dostanie 50 zł. - Poza tym zamiast wydawać pieniądze na węgiel, olej czy gaz, będzie mógł w domu palić tańszym brykietem - wskazuje b. minister rolnictwa.
Linie przygotowywane są pod potrzeby Elektrowni Połaniec. Dlaczego Hrubieszów i okolice? - Bo tutaj jest największy zapas słomy - mówi Śmietanko. - Do Połańca jest niedaleko, bo około 220 km. To także szansa dla regionu. Inwest-Mot jest zainteresowany budową linii technologicznej, zarabiać mają rolnicy.
Jedna linia technologiczna do produkcji brykietu kosztuje 800-900 tys. zł. Za tonę sprasowanej i dostarczonej do brykieciarni słomy gospodarz dostanie 50 zł. - Poza tym zamiast wydawać pieniądze na węgiel, olej czy gaz, będzie mógł w domu palić tańszym brykietem - wskazuje b. minister rolnictwa.
Rozdrobniona słoma zgniatana będzie pod prasą. Produktem finalnym będzie brykiet, a więc brązowe krążki o średnicy 6 cm i grubości 2-3 cm.
Na terenie Zamojszczyzny prowadzona jest kontraktacja słomy. - Tylko w powiecie hrubieszowskim będziemy mogli w tym roku zagospodarować około 16 tys. ton tego surowca - mówi Wojciech Ciesielczuk, który będzie kierownikiem brykieciarni w Hrubieszowie i Mirczu. - Na linię hrubieszowską zakontraktowaliśmy do tej pory już 80 proc. słomy.
Na terenie Zamojszczyzny prowadzona jest kontraktacja słomy. - Tylko w powiecie hrubieszowskim będziemy mogli w tym roku zagospodarować około 16 tys. ton tego surowca - mówi Wojciech Ciesielczuk, który będzie kierownikiem brykieciarni w Hrubieszowie i Mirczu. - Na linię hrubieszowską zakontraktowaliśmy do tej pory już 80 proc. słomy.
Pierwszeństwo będzie miała rzepakowa. W br. Inwest-Mot zamierza wyprodukować 30 tys. ton brykietu w zakładach na Zamojszczyźnie, Opolszczyźnie, Dolnym Śląsku oraz Warmii i Mazurach. Rolnicy, którzy chcieliby sprzedać słomę, powinni zgłaszać się do Wojciecha Ciesielczuka, tel. kom. 509-447-301. •
