– Wszystko widać na filmach, mówili o tym świadkowie – mówi Zenon Sołowiej, ojciec zmarłego. – Sześciu policjantów wzięło się za jednego Maćka. Mieli go tylko obezwładnić i odstawić do szpitala.
Od tragicznej w skutkach interwencji mijają niemal trzy lata. 32-letni Maciej cierpiał na schizofrenię.
Powinien stale przyjmować leki, ale feralnego dnia tego nie zrobił. Oznajmił rodzinie, że zabije siebie lub kogoś, po czym wyszedł z domu. Jego ojciec zawiadomił policję. Mundurowi odnaleźli Macieja przy ul. Polnej w Zamościu. Próbowali go zatrzymać, ale ten się wyrwał. Wezwano posiłki. Dopiero sześciu funkcjonariuszy zdołało obezwładnić mężczyznę. Skuli go, położyli i przyciskali do chodnika. W pewnym momencie mężczyzna przestał dawać oznaki życia.