Żyrafy Ngombe i Mugambi znalazły nowy dom w zamojskim ZOO. Wkrótce dołączy do nich trzecia - Lengai
- Mocno się stresują. Udało nam się jednak znaleźć profesjonalną firmę, która przewiozła już setki żyraf - wyjaśnia Łukasz Sułowski, zastępca dyrektora Ogrodu Zoologicznego im. Stefana Milera w Zamościu. Zwierzęta przyjechały razem, w specjalnej przyczepie.
Na początku Mugambi, która wcześniej mieszkała w Hamburgu, nie była chętna, żeby wprowadzić się do nowego mieszkania.
- Musieliśmy się postarać, żeby weszła do środka. Kusiliśmy ją gałązką akacji przez kilkanaście minut - opowiada Sułowski. Druga żyrafa, Ngombe, która wcześniej mieszkała w niemieckiej Kolonii, nie sprawiała problemów.
Samce zdążyły się już zadomowić. - Dobrze się u nas czują. Problemem były tylko syreny, które wyły z okazji 1 września. Po nich żyrafy stanęły bez ruchu na ok. 3 godziny - mówi Sułowski. - W przyszłości problemem mogą być również motolotnie, które czasem latają nad ogrodem - dodaje.
W najbliższych dniach do ogrodu trafi trzecia żyrafa. To Lengai, który przyjedzie z Erfurtu.
Kiedy zwiedzający ogród będą mogli obejrzeć żyrafy? - Na razie chcemy, żeby można było je zobaczyć przez szybę w korytarzu żyrafiarni - wyjaśnia Sułowski. Dużo zależy od trzeciego samca. - Czy będzie bardzo zestresowany i jak się zachowa, kiedy spotka się z pozostałymi żyrafami - dodaje dyrektor.
Jeśli nie będzie problemów, to żyrafy zobaczymy już w najbliższy weekend. A dopiero w następnym tygodniu pracownicy zoo będą próbowali je wypuszczać na wybieg.
Budowa żyrafiarni pochłonęła 4 mln zł, z czego 2,8 mln zł to unijna dotacja. W środku powstał najwyższy w polskich ogrodach zoologicznych ręcznie malowany mural. Malowidło afrykańskiej sawanny o powierzchni 300 mkw. liczy ponad 8 metrów wysokości. Ściany ozdobiła absolwentka krakowskiej ASP, Karolina Krajcarz.
Ostatnio do stajni w pawilonie żyrafiarni trafiły również dwa samce oryksów szablorogich, które przyjechały z wrocławskiego zoo. Antylopy będzie można oglądać już w pierwszej połowie września.