Śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy miejskiej sieci światłowodowej wciąż trwa.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Wszczęto je w lipcu – po tym, jak ówczesny prezes Zakładu Gospodarki Lokalowej złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Podczas czerwcowej inwentaryzacji pracownicy miejskiej spółki stwierdzili ubytki w sieci „e-miasto”.
– Z sieci zniknął, bądź nigdy nie został położony ponad kilometr światłowodu. Problem dotyczy odcinka światłowodu od ul. Łomaskiej do Podłącznej. W dokumentach odbioru światłowód jest, a w rzeczywistości jest to pusta rura – tłumaczył nam były już prezes ZGL Robert Zaremba. W październiku zrezygnował ze stanowiska.
Bialska prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku przekroczenia uprawnień przez byłego naczelnika wydziału informatyki i łączności urzędu miasta, poświadczenia nieprawdy w dokumentach i ewentualnego działania na szkodę interesu publicznego przez niekorzystne rozporządzenie mieniem. Chodzi o ewentualne nieprawidłowości przy realizacji programu „Zintegrowani ze społeczeństwem-przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu w mieście Biała Podlaska”.
– Śledztwo jest w toku. Zostało przedłużone, bo trzeba jeszcze m.in. przesłuchać kolejnych świadków i zgromadzić dokumentację. Prowadziliśmy też oględziny. Trudno powiedzieć, kiedy je zakończymy – mówi Joanna Kozłowska, prokurator rejonowy w Białej Podlaskiej.
Prokuratura nie określiła jeszcze straty finansowej, jaką poniosło miasto. Nikt też nie usłyszał jeszcze zarzutów. Miejska sieć światłowodowa podlega Zakładowi Gospodarki Lokalowej. Obecnie spółka ma 40 kilometrów sieci.
Przypomnijmy, że od 20 listopada ZGL ma nowego prezesa – już trzeciego w tym roku. To Bernadeta Puczka, która dotychczas zajmowała się w spółce właśnie siecią światłowodową.