Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Hrubieszów

2 marca 2022 r.
12:03

Przez Hrubieszów, byle dalej od wojny

Autor: Zdjęcie autora Anna Szewc

Łóżko przy łóżku. Na nich kobiety i dzieci, gdzieniegdzie nieliczni mężczyźni. Między ludźmi plecaki, walizki, tobołki. Tych kilkuset zdezorientowanych, zmęczonych, przerażonych osób to uchodźcy z Ukrainy. A wokół nich Polacy: cywile i mundurowi, starsi i młodsi, którzy dniem i nocą dwoją się i troją, by życie ludzi uciekających przed wojną było choć odrobinę mniej trudne. Bo łatwe nie jest i nieprędko będzie.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Ośrodek recepcyjny w Hrubieszowskim Ośrodku Sportu i Rekreacji ruszył w sobotnie popołudnie, wcześniej uruchomiono takie miejsca w Dołhobyczowie, Hrebennem i Zosinie oraz Dorohusku. Do wtorku rano przewinęło się przez niego około 2 tys. uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy. W szczytowym momencie na polowych łóżkach ustawionych na parkiecie hali i ponad trybunami, a także na rozkładanych na podłodze materacach, znajdowało się ok. 400 osób.

Większość trafia tu na kilka godzin, czasem kilkanaście. Nikt nie zostaje dłużej niż dobę. To tylko miejsce odpoczynku albo oczekiwania na transport dalej. Znaczna część Ukraińców, którzy tu trafili miała wyznaczony cel podróży. Niektórym schronienie jest organizowane, gdy są już w Polsce. Nie dla wszystkich jednak się ono znajduje.

– Przyznaję, że mieliśmy już transporty ludzi w ramach rządowej pomocy. Pojechali do zorganizowanych ośrodków dla uchodźców, bo nie mieli gdzie. Ile takich osób wyjechało? Dokąd? Nie mogę o tym mówić – zastrzega Jarosław Łukiewicz, który zarządza całością. Zarządza prawie non stop. Pierwszej doby spał 2 godziny, kolejnej 3, a z poniedziałku na wtorek, gdy ośrodek był już na dobre zorganizowany, udało mu się znaleźć 4 godziny na odpoczynek.

Mapa Polski na parkiecie

Początek nie był łatwy. Bo przecież takie miejsca dotąd nie były potrzebne, więc nikt nie wiedział, jak powinny funkcjonować.

– Ludzie napływali falami. Mówili, gdzie mają miejsca docelowe, więc postanowiłem podzielić halę tak jak podzielona jest Polska, województwami – mówi „kierownik”. Wskazuje też na wywieszoną na ścianie „ściągawkę” czyli dwie duże mapy Polski. Jak ktoś miał jechać do Szczecina, zajmował miejsca w lewym górnym rogu, jak na Podlasie, był u góry z przeciwnej strony, Gdańsk między nimi, Warszawa w centrum, Kraków na dole, Wrocław po prawej itd.

Ale rzeczywistość szybko zweryfikowała ten racjonalizatorski pomysł. Bo ludzi było coraz więcej i więcej, a cele ich wędrówki wykroczyły poza granice naszego kraju. – Wysyłaliśmy uchodźców i na Litwę, i do Hiszpanii, i do Włoch. Wszystkich krajów nawet nie umiem wymienić – mówi Łukiewicz.

Opowiada, że na początku mieli przygotowanych 215 łóżek, ale okazało się, że to za mało. Więc dowieźli kolejnych 50, później jeszcze trochę. Ale bywały momenty, że trzeba było jeszcze rozkładać materace, nawet po 100. Wtedy w tym samym czasie hala musiała pomieścić do 400 osób.

Stanęło na sektorach

Teraz wszystko jest zorganizowane sektorami. Najdalej od wejścia się miejsca dla rodzin z niemowlętami, tam obok łóżek polowych stoją dziecięce łóżeczka. Później są kolejne rewiry. Każdy z nich ma swojego opiekuna. To ludzie w pomarańczowych kamizelkach. Ich zadaniem jest „ogarnąć” każdego gościa.Sprawdzić czy czegoś nie potrzebuje, w razie potrzeby pomóc w zorganizowaniu transportu, pośrednioczyć w rozmowach z przewoźnikami itd. Okrycia w tym samym kolorze noszą też tłumacze i tylko oni dostają do ręki mikrofon, bo czasem trzeba coś ogłosić, np. że właśnie jest możliwość wyjazdu albo że zgubiło się jakieś dziecko.

Osoby w żółtych kamizelkach to szeregowi wolontariusze. Mogą wchodzić w poszczególne sektory i rozmawiać, pomagać doraźnie.

Na trybunach jest magazyn, a w nim posegregowane różne rodzaje produktów. Oddzielnie leżą ubrania, oddzielnie buty, oddzielnie koce i poduszki, oddzielnie jedzenie, pieluszki. Ponad trybunami są miejsca, na których mogą odpoczywać mężczyźni. Są nieliczni, ale się zdarzają. Nie można ich wprowadzać między kobiety i dzieci.

W rogu jest sektor dla kierowców, ludzi z całej Polski, którzy zaczęli zjeżdżać do Hrubieszowa, aby wozić uchodźców tam, gdzie ci chcą dotrzeć. – Mamy takiego pana, który wrócił tu już kolejny raz. Najpierw zawiózł ludzi pod Wrocław, choć wcale mu to nie było po drodze, teraz czeka na kolejnych – opowiada Łukiewicz.

W jednej z wnęk zorganizowano sale zabaw dla dzieci. Dzięki darom jest wypełniona pluszakami, lalkami, samochodzikami. Każdy maluch, ruszając w dalszą drogę może zabrać stąd, co tylko chce.

Izolatka za stołówką

Mniej więcej w połowie hali jest zorganizowana prowizoryczna jadłodajnia. Czyli stoliki, przy których kobiety wolontariuszki serwują ciepłe posiłki. Wydają też napoje, pieczywo, słodycze, wszystko co zostało tutaj dostarczone przez ludzi nie tylko z Hrubieszowa, bo transporty z darami dojechały też z dalszych rejonów Polski.

Jest też coś na kształt kawiarni: małe stoliki i krzeseła. Można przy nich usiąść i na spokojnie wypić herbatę albo kawę. Taka namiastka normalności. W pobliżu mają swój punkt obserwacyjny policjanci. Są obecni w hali bez przerwy. Bo ma być bezpiecznie.

Za ich plecami stoją parawany. – To jest nasza izolatka. Jeśli ktoś jest chory, wymaga szczególnej opieki właśnie tutaj trafia. Mieliśmy panią z autystycznym dzieckiem i pana z bardzo chorą dziewczynką. Teraz jest ten niepełnosprawny chłopak – wyjaśnia Jarosław Łukiewicz, wskazując młodego mężczyznę na wózku inwalidzkim. Mówi, że chłopak dotarł do Polski sam. Jak? Nie wiadomo. Po prostu zjawił się w Hrubieszowie. Skąd jest nie ma zresztą żadnego znaczenia.

– Teraz jest ważne, żeby znaleźć dla niego dobre miejsce, gdzie będzie miał zapewnioną opiekę nie tylko serdeczną, ale profesjonalną – tłumaczy pan Jarosław i zdradza, że zwołał w tej sprawie „sztab kryzysowy” i wszystko jest na dobrej drodze.

Ludzie napływają falami

Kiedy opuszczamy ośrodek w HOSiR, w hali zajęta jest mniej więcej połowa miejsc, ale w korytarzu kłębi się tłum większy, niż półtorej godziny wcześniej. Przy stolikach obok drzwi wejściowych trwa rejestracja, którą przejść trzeba koniecznie. Obok stoją mężczyźni trzymając w górze kartony z nazwami miejscowości, do których zamierzają jechać. Znacznie więcej ludzi wchodzi, niż opuszcza to miejsce.

– To się odbywa falami. Zwłaszcza wieczorem i w nocy mamy największy ruch – mówi Łukiewicz. Podbiega do niego dziewczyna w żółtej kamizelce i pyta: Dzwonią z Dołhobyczowa, mają pełno, chcą wiedzieć, czy my kogoś przyjmiemy. – Niech ich dają – odpowiada pan Jarosław. Tylko zastrzega, że jeśli w drodze są Romowie, musi o tym wiedzieć wcześniej. – Bo to nie są kilkuosobowe grupy, ale rodziny liczące nawet do 25 członków i ich musimy kłaść oddzielnie, muszą być wszyscy razem – wyjaśnia. Nie wie, czy tej doby uda mu się zdrzemnąć.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

45-letni mieszkaniec Bełżca potrzebuje pieniędzy na leczenie

Wielka mobilizacja. Ruszyła akcja pomocy dla pana Pawła

Leki, konsultacje lekarskie, dojazdy do Lublina na kolejne cykle chemioterapii - to wszystko sporo kosztuje, a bez tego Paweł Wagner nie zdoła wrócić do zdrowia. Na szczęście mieszkaniec Bełżca może liczyć na wsparcie.

Powodów do radości w półfinale z Włochami Polacy nie mieli zbyt wielu - przegrali 0:3

Mistrzostwa świata siatkarzy: Polska gorsza od Włochów. Zamiast finału, tylko walka o brąz

W meczu półfinałowym mistrzostw świata reprezentacja Polski siatkarzy przegrała z Włochami 0:3 i zagra tylko o brązowy medal z Czechami

Sławomir Gołoś wyszedł z DPS w gminie Jabłoń dzisiaj rano

Pilny komunikat policji. Zaginął pensjonariusz DPS

Policjanci z Parczewa prowadzą intensywne poszukiwania Sławomira Gołosia. Mężczyzna jest podopiecznym Domu Pomocy Społecznej w gminie Jabłoń.

42-latek zorganizował w pomieszczeniu gospodarczym profesjonalną fabryczkę alkoholu

Nie będzie bimbru. Domowa gorzelnia zlikwidowana, "producent" zatrzymany

Ktoś dał policji cynk. A wyjazd do gminy Czemierniki potwierdził, że 42-latek zajmuje się nielegalną produkcją alkoholu. Grozi mu kara do 3 lat więzienia.

Pięć bramek, dwie czerwone kartki i dodatkowe smaczki w meczu Gryfa Gmina Zamość z BKS Bodaczów

Pięć bramek, dwie czerwone kartki i dodatkowe smaczki w meczu Gryfa Gmina Zamość z BKS Bodaczów

Każda seria ma swój koniec. Na inaugurację ósmej kolejki BKS Bodaczów pojechał do pobliskiej Zawady na mecz z Gryfem Gminą Zamość. Mecz miał swoje smaczki i był niezwykle emocjonujący – padło w nim pięć goli, a sędzia pokazał dwie czerwone kartki. Lepsi okazali się gospodarze, którzy tym samym wskoczyli do ścisłej czołówki rozgrywek. Dla ekipy z Bodaczowa była to natomiast pierwsza porażka w tym sezonie

Trzy osoby ranne w wypadku. Warszawianka nie ustąpiła pierwszeństwa
galeria

Trzy osoby ranne w wypadku. Warszawianka nie ustąpiła pierwszeństwa

Trzy osoby przetransportowano do szpitala, w tym najciężej ranną śmigłowcem, po wypadku, jaki wydarzył się na drodze krajowej nr 63 w Bezwoli niedaleko Radzynia Podlaskiego.

Marzą o tym, by być radcami prawnymi. Przed nimi pierwszy egzamin
ZDJĘCIA
galeria

Marzą o tym, by być radcami prawnymi. Przed nimi pierwszy egzamin

Ponad 150 osób przystąpiło do wstępnego egzaminu na aplikację radcowską. To właśnie od niego rozpoczyna się droga do zawodu radcy prawnego.

Czy stadion przy Alejach Zygmuntowskich zacznie się zmieniać już jesienią?

Jest zielone światło dla remontu stadionu dla żużlowców

Lubelski MOSiR otrzymał pozwolenie na rozpoczęcie prac budowlanych na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich. Wygląda więc na to, że ledwo umilknie warkot żużlowych motocykli, a przy Z5 rozlegnie się huk ciężkiego sprzętu.

Górnik Łęczna jedzie do Głogowa z wiarą w sukces

Górnik Łęczna jedzie do Głogowa z wiarą w sukces

Po wysokiej i bolesnej porażce z Cracovią w STS Pucharze Polski Górnik Łęczna w niedzielę zmierzy się w ligowym spotkaniu z Chrobrym Głogów na jego terenie (godz. 17.30)

Całe szczęście, że pracownicy schroniska znaleźli te dwa maluszki, zanim dotarły do wybiegu dla psów

Kocięta porzucone pod bramą. Schronisko: To jest skrajna nieodpowiedzialność

To nie jest pomoc. To jest skrajna nieodpowiedzialność - tak opiekunowie zwierząt z zamojskiego schroniska oceniają porzucenie tam w wyjątkowo chłodną noc dwóch małych kotków.

Szpital zaprasza na szczepienia przeciwko COVID-19. Są bezpłatne i dobrowolne

Szpital zaprasza na szczepienia przeciwko COVID-19. Są bezpłatne i dobrowolne

Z początkiem października w SP ZOZ w Hrubieszowie ruszą szczepienia przeciwko COVID-19. Już można się rejestrować. W niektórych miejscach w kraju preparaty przeciwko koronawirusowi są dostępne już od kilku dni.

W niedzielę na torze w Lublinie żużlowe emocje sięgną zenitu

Czas na finałowe rozstrzygnięcia w PGE Ekstralidze. W niedzielę Orlen Oil Motor podejmie PRES Grupę Deweloperską Toruń

Pora poznać mistrza PGE Ekstraligi w sezonie 2025. W niedzielę o godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin podejmie PRES Grupę Deweloperską Toruń. Cel? Odrobienie 18 punktowej straty z pierwszego spotkania i czwarty z rzędu złoty medal najlepszej żużlowej ligi świata

Maria Sławek wykona w Zamościu utwory żydowskich kompozytorów, ale również własny
28 września 2025, 18:00

Skrzypcowy recital muzyki żydowskiej w Synagodze

Zamość jest miejscem kolejnego wydarzenia w ramach projektu "po:miejsca". W niedzielę (28 września, godz. 18) w Centrum "Synagoga" Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego na ul. Pereca z recitalem skrzypcowym wystąpi Maria Sławek.

Światowy Dzień Serca. NFZ przypomina, jak ważne są badania

Światowy Dzień Serca. NFZ przypomina, jak ważne są badania

Choroby układu krążenia od lat pozostają najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce i na świecie. Mogą prowadzić do zawału serca czy udaru mózgu, a rozwijają się często bez wyraźnych objawów. Z okazji zbliżającego się Światowego Dnia Serca Narodowy Fundusz Zdrowia przypomina o bezpłatnym programie Profilaktyki Chorób Układu Krążenia (ChUK).

Karolina Gorczyca urodziła się i wychowała w Biłgoraju
galeria

Pochodząca z Biłgoraja aktorka miała wypadek. Spektakl z jej udziałem odwołano

Karolina Gorczyca i partnerujący jej w spektaklu „Optymiści – czyli nasi w Egipcie” Krzysztof Czeczot mieli w piątek wypadek. Przedstawienie, z którym mieli wystąpić w Gnieźnie zostało odwołane.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium