Apeluję o szacunek dla pamięci Jana Karskiego oraz elementarną przyzwoitość – pisze profesor Michael Szporer, wykładowcy politologii i dziennikarstwa University of Maryland.
Zamieszczona na naszych łamach wypowiedź profesora Michaela Szporera, jaka towarzyszyła opisowi sytuacji związanej z zamiarem instalacji kolejnej tzw. ławeczki z usadzonym na niej Janem Karskim, tym razem w portugalskim Estoril, przybrała już formę apelu publicznego, po uzupełnieniu przez autora.
Michael Szporer jest profesorem nauk politycznych i dziennikarstwa, autorem fundamentalnej mongrafii „Solidarity” o narodzinach polskiej „Solidarności”. Także wchodzi w skład Rady Fundacji Ofiar Komunizmu w Waszyngtonie.
Apel adresowany jest przede wszystkim do grup starających się zawłaszczać pamięć wielkiego człowieka i dowolnie nią manipulować.
W końcowej części prof. Szporer odnosi się także do kwestii anonimowego stawiania tzw. ławeczki z odlewem podobizny Karskiego w portugalskim Estoril. Autor odlewu twierdzi, że około dwa lata temu zwrócił się z pomysłem do MSZ, a sprawę „podchwycił” polski ambasador w Lizbonie Bronisław Misztal.
Dziś ambasada twierdzi, że produkt odlewniczy to jedynie prywatna sprawa jakiegoś biznesmena, który chce sobie postawić ławeczkę na swojej posesji, a jego nazwiska placówka nie chce ujawnić.
Profesor Szporer uznał to za „ukoronowanie” poczynań wobec bohatera Polski, Stanów Zjednoczonych i Izraela. Dlatego pisze. Oto treść apelu:
„Szczerze współczuję Rodzinie Bohatera, a mego mentora Profesora Jana Karskiego, że musi ona znosić i przeżywać wszystkie te upokorzenia i poniżenia fundowane im przez ludzi, którzy wmówili sobie, a potem próbowali innym, że to właśnie oni są od zarządzania pamięcią tego wielkiego człowieka.
Poczynając od przechwycenia Prezydenckiego Medalu Wolności pośmiertnie przyznanego Janowi Karskiemu, z pominięciem Rodziny, o której istnieniu sam informowałem polską ambasadę, poprzez te wszystkie socrealistyczne ławeczki, poprzez kuglarstwo z pośmiertną nominacją generalską, po nawet próbę przeforsowania swojej wersji daty urodzin bohatera i niezaproszenie Rodziny na otwarcie Muzeum Historii Żydów w Warszawie, gdzie Karski ma swój kąt ekspozycyjny.
Jest szczególnie przykre, że we wszystkim od lat bierze udział ekipa ludzi chętnie pouczająca nas o wartościach najważniejszych, ale nie potrafiąca zdobyć się na przyzwoitość wobec najbliższych Bohatera.
Wracając zaś do akcji ławeczkowej w Portugalii powiem tyle... Gdyby jakikolwiek ambasador amerykański załatwiał jakiemukolwiek biznesmenowi w kraju misji stawianie na jego prywatnej posesji pomnika amerykańskiego bohatera, bo tak sobie ten wymyślił, Departament Stanu dobrze wiedziałby, co z tym zrobić.
Jeszcze raz apeluję o szacunek dla pamięci Jana Karskiego oraz elementarną przyzwoitość.
Prof. dr Michael Szporer, University of Maryland