Zygo nie jest już szefem spółdzielni. Miał złożyć propozycję korupcyjną

- Prezes złożył rezygnację, rada ją przyjęła i go odwołała - mówi Stanisław Ożga, przewodniczący Rady Nadzorczej GS "Samopomoc Chłopska” z Niedrzwicy. - Przeprowadziliśmy rozmowę, ale dokładne przyczyny rezygnacji prezesa to nasza wewnętrzna sprawa. Z naszych informacji wynika, że rada GS w Niedrzwicy postawiła prezesowi ultimatum. Zamiast czekać na odwołanie, sam złożył rezygnację. Nowym prezesem spółdzielni został Jerzy Skurski, dotychczasowy zastępca Zygi. O kłopotach działacza PSL pisaliśmy przed tygodniem. Przedstawiciele GS w Kraśniku przyznali wówczas, że Zygo, dawny znajomy, zgłosił się do nich z podejrzaną fakturą. Wynikało z niej, że GS w Niedrzwicy sprzedał spółdzielni w Kraśniku węgiel wart nieco ponad 2600 zł. - Prezes Zygo złożył na moje ręce fakturę, prosząc o wypłacenie wymienionej w niej kwoty do rąk własnych - relacjonował Emil Mazurek, prezes kraśnickiej spółdzielni. - Sugerował, aby powyższa kwota została wpisana w koszty naszej spółdzielni. Spółdzielcy z Kraśnika uznali, że propozycja Zygi "nosi znamiona korupcji” i naraża ich na niepotrzebne koszty. O całej sytuacji powiadomiono przewodniczącego Rady Nadzorczej GS w Niedrzwicy. Faktura została zwrócona bez księgowania. Kiedy sprawa wyszła na jaw, nikt ze spółdzielców nie chciał rozmawiać o szczegółach. Czy zarzuty, które opisaliśmy, okazały się prawdziwe? - Tak, to się potwierdziło - przyznaje Ożga. — Moja rezygnacja nie ma nic wspólnego ze sprawą dotyczącą spółdzielni w Kraśniku — zapewnia Sławomir Zygo. — Dostałem propozycję pracy w zarządzie innej firmy. Przygotowywałem się do tego od trzech miesięcy. Jeszcze przed posiedzeniem rady nadzorczej złożyłem rezygnację. Po 20 latach pracy postanowiłem uczynić kolejny krok w swojej karierze. Nie mogę jeszcze zdradzić szczegółowych informacji, za kilka dni wszystko się wyjaśni. Z zapowiedzi Sławomira Zygo wynika, że będzie szefował jednej z firm w Lublinie.​