Sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie usłyszał zarzuty, dotyczące jazdy samochodem po pijanemu. Niedługo stanie przed sądem. Piotr R. to jeden z najbardziej doświadczonych sędziów w swoim wydziale
Piotr R. przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Zbliżamy się do zakończenia postępowania – przyznaje Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Do tej pory śledczy mieli kłopot z formalnym postawieniem zarzutów Piotrowi R. Sędzia nie stawiał się przed prokuratorem. Nie odbierał wezwań, co opóźniało postępowanie. Groziło mu doprowadzenie przez policję. Z końcem ubiegłego tygodnia Piotr R. pojawił się jednak w prokuraturze, gdzie formalnie postawiono mu zarzut.
Piotra R. nie chroni już immunitet sędziowski. W maju Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował o jego uchyleniu. Przystał tym samym na wniosek śledczych. Sędzia złożył zażalenie, ale bezskutecznie. W listopadzie ubiegłego roku Sąd Najwyższy prawomocnie utrzymał w mocy rozstrzygnięcie dotyczące uchylenia immunitetu.
Piotr R. odpowie za prowadzenie samochodu po pijanemu. W sprawie przesłuchano już wszystkich świadków. Śledczy mają też opinię biegłych, dotyczącą stężenia alkoholu w organizmie sędziego. Wynika z niej, że wpadając swoim samochodem do rowu Piotr R. był pijany.
Do zdarzenia doszło nieco ponad rok temu w Górze Puławskiej. Była noc z piątku na sobotę. Według policjantów, 53-latek nie opanował auta i na zakręcie wypadł z drogi. Staranował barierki, po czym wpadł do rowu. Później sześć razy badano stężenie alkoholu w jego organizmie.
Wynik zawsze wynosił powyżej promila. Z badania na badanie był wyższy. Sędzia mógł więc pić niedługo przed podróżą. Z nieoficjalnych informacji wynika, że chwilę po zdarzeniu sędzia próbował przekonywać, że był tylko pasażerem auta. Policjanci wykluczyli jednak taką wersję wydarzeń.
Piotr R. to jeden z najbardziej doświadczonych sędziów IV Wydziału Karnego SO w Lublinie. Wpadka z alkoholem skomplikowała pracę wydziału. Piotr R. został zawieszony, a trzynaście spraw, które prowadził, trzeba było ponownie rozpocząć. Sąd Apelacyjny w Warszawie nie tylko zawiesił sędziego, ale i zmniejszył jego wynagrodzenie do 60 proc. Piotr R. może je pobierać do czasu prawomocnego wyroku w postępowaniu karnym. Wobec sędziego wszczęto również postępowanie dyscyplinarne, które może się skończyć wyrzuceniem z zawodu.