Ten sport narodził się nad morzem, ale amatorzy sportów ekstremalnych znaleźli sposób, by uprawiać go u nas. Przy ulicy Janowskiej powstał tor do pływania na skimboardzie.
– Taki sport to sama przyjemność, zwłaszcza, kiedy świeci słońce i jest ładna pogoda – mówi Jacek Jaco Harasimiuk, który w niedzielę po raz pierwszy próbował swoich sił w pływaniu na skimboardzie.
Sport powstał nad morzem. Polega na ślizganiu się na specjalnych deskach na płyciznach powstałych na plaży po przypływie. Sportowcy wykorzystują obniżenia w piasku, w których została woda. Do niedawna amatorzy skimboardingu nie mieli możliwości uprawiania go w tej części Polski.
Dlatego w Lublinie trudno kupić deskę do ślizgania się na płyciźnie. Trzeba szukać ich w Internecie (ceny wahają się w granicach 150–500 zł).
Teraz na torze rowerowym przy ulicy Janowskiej działa tor do skimboardu. Zbudowali go lubelscy amatorzy sportów ekstremalnych.
– Kosztowało nas to ok. tysiąca złotych i zabrało kilka dni – opowiada Piotr Wieczorek. – Utworzyliśmy nieckę na prostym terenie. Ogrodziliśmy ją deskami, i wyłożyli folią budowlaną. Środek wysypano piachem.
– Poszły nam na to 2 tony, bo tor jest dosyć długi, ma ok. 20 metrów długości i 4 metry szerokości – wyjaśnia Wieczorek. Na piach wylano wodę, która jest niezbyt głęboka – sięga po kostki. Woda nie wsiąka dzięki wyłożonej folii.
W niedzielę na torze nie brakowało chętnych do jazdy. Widok osób ślizgających się na wodzie tuż obok toru z przeszkodami dla rowerów był dość zadziwiający.
– Mam za sobą wiele lat jazdy na deskorolce, w ciągu dwóch godzin pływania na skimboardzie ani razu się nie przewróciłem – cieszy się Jacek Harasimiuk. – Te dyscypliny sportu są do siebie dość podobne.
Na torze pojawiły się przeszkody, które sprawiają, że można nie tylko ślizgać się na desce. – Postawiliśmy trzy tzw. boxy, można na nie wskakiwać i ślizgać się po ich krawędzi, albo rozpędzać się, bo jeden z nich jest pochyły – tłumaczy Piotr Wieczorek.
W najbliższą sobotę tor do pływania na skimboardzie powstanie podczas zawodów deskorolkowych w Kraśniku.