

W niedzielny wieczór 60-latek z powiatu biłgorajskiego był daleki od trzeźwości, a mimo to postanowił wziąść do swojego opla i wrócić do domu. Nieodpowiedzialny kierowca jechał całą szerokością jazdni.

Do zdarzenia doszło w niedzielę w Goraju. Dochodziła 20-ta, gdy 39-latek z Zamościa zauważył jadącego przed nim opla, którego kierowca z trudem mieścił się na jezdni. Jego auto wędrowało od prawej do lewej krawędzi. Zamościanin postanowił zatrzymać ten rajd, gdy tylko nadarzy się okazja. Zainterweniował na Frampolskiej, zabierając kluczyki zaskoczonemu 60-latkowi.
O sprawie powiadomił również policję. Mundurowi zbadali trzeźwość kierowcy opla. Podejrzenia potwierdziły się. Miał prawie 1,5 promila. Teraz mieszkańcem powiatu biłgorajskiego zajmie się sąd. Pijanemu kierowcy grozi do 3 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna.
