

Zaplanowali sobie ten skok na kasę, ale nie poszło zgodnie z planem. Włamywaczy spłoszył alarm, a policja po kilku tygodniach ich namierzyła. Teraz dwóm mieszkańcom powiatu biłgorajskiego grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia, za które przed sądem będą odpowiadać 41-latek i jego 25-letni znajomy doszło jeszcze przed wakacjami. Nocą z 20 na 21 czerwca obaj udali się na ul. Dąbrowskiego, bo postanowili włamać się do znajdującego się tam bankomatu.
Uszkodzili już urządzenie, ale wtedy włączył się alarm i spłoszył niedoszłych włamywaczy. Mężczyźni uciekli nie zabierając ze sobą żadnej gotówki.
Namierzeniem sprawców zajęli się policjanci. technicy przez wiele godzin zabezpieczali ślady, kryminalni przeglądali monitoringi, ustalali świadków, weryfikowali i sprawdzali każdą informację. W końcu dotarli do winowajców. Zatrzymali ich.
Przy okazji ustalili, że młodszy w jednej z biłgorajskich drogerii ukradł perfumy o wartości ponad 7 tysięcy złotych, a z jednego z marketów alkohol wart ponad tysiąc.
Pod koniec tygodnia obaj usłyszeli w prokuraturze zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem. Zastosowano wobec nich dozór policji i zakaz opuszczania kraju. Mężczyznom grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
