Pół tysiąca motocykli, skuterów i motorowerów zobaczyliśmy na trzydniowym IX Motopikniku.
Nie brakowało indywidualnych popisów motocyklistów i motorowerzystów. Odbyły się konkurencje zręcznościowe. Widzowie podziwiali najszybsze ścigacze hyabusy, potężne hondy gold i najprawdziwsze harleye, wśród których był jeden prosto z fabryki, warty około 100 tys. zł.
Imprezę zorganizował klub Free Group Panter z Przegalin Małych. Tomasz Domański "Cober” z oddziału klubu w Komarówce, powiedział nam, że na zlot przyjechali też ludzie starymi jawami i SHL-kami. Świetnie prezentował się motorower simson z 1959 roku i motocykle z koszami z Białej Podlaskiej i Sławatycz. Uczestnikom pikniku przygrywały zespoły metalowe, m.in. legendarny "Hunter”. (pim)