Jedni protestują przeciwko budowie obwodnicy inni domagają się jej budowy. Ci ostatni chcieliby, aby rozpoczęła się jak najszybciej
Dotąd głośno było o mieszkańcach protestujących przeciwko obwodnicy. Najpierw była batalia o obwodnicę Północną, potem o Południową. Teraz do głosu dochodzi grupa, która obwodnicy Południowej chce. I to szybko.
– Ruch w naszej okolicy jest coraz większy, obwodnica łącząc się z ul. Wschodnią bardzo by pomogła – mówi Waldemar Panasiuk z ul. Kolejowej.
Na budowę drogi z niecierpliwością czekają mieszkańcy ul. Kolejowej, Wschodniej, Przemysłowej i Litewskiej. To właśnie oni zbierają podpisy pod pismami adresowanymi do prezydent miasta i przewodniczącego rady miejskiej. Skarżą się w nich, na uciążliwe pojazdy, tarasowanie wjazdów na posesje przez samochody oczekujące przed przejazdem oraz złą organizację ruchu na przejeździe. Również na to, że tory utrudniają mieszkańcom ul. Wschodniej dotarcie do ul. Fabrycznej i przemysłowej. Ich zdaniem budowa obwodnicy rozwiązałaby ich problemy.
Pisma od mieszkańców nie dotarły jeszcze ani do prezydent, ani do rady miasta. – Kiedy się z nimi zapoznam będę mógł się jakoś ustosunkować – mówi Stanisław Mościcki, przewodniczący rady miasta.
Autorzy najnowszego protestu nie oszczędzają mieszkańców nie zgadzających się na przebieg obwodnicy trasą byłej bocznicy kolejowej. Piszą m.in.: „Prosimy o kompleksowe rozpatrzenie tej niefortunnej i szkodliwej dla całości rozwoju miasta decyzji. Mamy nadzieję, że wybraliśmy przedstawicieli, dla których rozwój miasta jest sprawą nadrzędną, a nie grupki udających niedoinformowanych”. To ostatnie sformułowanie wzięło się stąd, że zdaniem autorów pisma protestujący przeciwko obwodnicy wiedzieli o budowie trasy w tym rejonie. Sugerować to miały niskie ceny działek.
– Nie odpuścimy, bo chcemy tej obwodnicy – mówi Panasiuk. – Będziemy zbierać podpisy nie tylko od mieszkańców, ale także od kierowców, którzy też mają już dość tej sytuacji.