W Turowcu (powiat chełmski) spłonęło poddasze remizy strażackiej. Przyczyną zaprószenia był kominek, z którego płomienie szybko się rozprzestrzeniły. Ogień szybko ugaszono, bo na miejscu byli gospodarze, czyli druhowie ochotnicy wspomagani przez mieszkańców wsi.
Ogień na poddaszu remizy wybuchł tuż po południu. W tym czasie druhowie sprzątali pomieszczenia świetlicy, żeby przygotować budynek do zaplanowanego wcześniej remontu. Żeby się ogrzać, rozpalili w kominku. To wywołało pożar na poddaszu remizy.
Do gaszenia ruszyli strażacy i mieszkańcy Turowca. Wezwano też wsparcie z OSP w Wojsławicach. – Kiedy dotarliśmy na miejsce, zastaliśmy tamtejszych mieszkańców gaszących ogień przy użyciu jednej linii wodnej zasilanej z hydrantu. Po dokładnym rozpoznaniu sytuacji wraz ze strażakami z Chełma przystąpiliśmy do neutralizacji zagrożenia – mówi Piotr Staiński, komendant OSP w Wojsławicach. – Wyposażeni w aparaty oddechowe druhowie weszli do środka budynku. Podczas akcji musieliśmy rozebrać część stropu budynku, a reszta została zalana wodą.
Udało się wynieść wyposażenie budynku. Na szczęście niebawem ruszy zapowiedziany remont remizy, na który wójtowi Henrykowi Gołębiowskiemu udało się zdobyć fundusze w Urzędzie Marszałkowskim.